Wbrew pozorom taki rodzaj "szpiegowania" może przynieść nam pewne korzyści. Geolokalizacja jest wykorzystywana przez aplikacje, które w zamian za wiedzę o naszej lokalizacji, mogą nam zaoferować np. zniżki czy darmowe produkty. W Polsce coraz większą popularność w tym obszarze zdobywa aplikacja Foursquare. Korzystanie z niej polega na "logowaniu się w danym miejscu" (ang. Check-in). Informacja o tym zostaje następnie opublikowana w profilu danej osoby, w serwisach społecznościowych, dzięki czemu jest widoczna dla jej znajomych. Za każde takie zameldowanie użytkownik otrzymuje punkty oraz specjalne odznaczenia. Określona liczba zameldowań w danej lokalizacji np. kawiarni konkretnej sieci, która współpracuje z Foursquare, może zaowocować atrakcyjnym rabatem. Podobnie jak w przypadku korzystania z Facebook Places. Ostatnio za zameldowanie się w jednej z kawiarni w gdańskiej Galerii Madison użytkownicy otrzymywali zniżkę na wybraną kawę.
Kolejną formę wykorzystania geolokalizacji, zaprezentował portal zakupów grupowych Citeam. Udostępnił on aplikację Kup Blisko, dzięki której można sprawdzić, jakie zniżki oferują sklepy czy restauracje w pobliżu miejsca, w którym się właśnie znajdujemy. Użytkownik może przeglądać oferty z kategorii, która go w danym momencie interesuje. Po wybraniu oferty pobiera się rabat, który okazuje się sprzedawcy na ekranie telefonu. A co jeśli zabraknie nam gotówki i musimy ją wypłacić? Odpowiednia aplikacja na podstawie naszej lokalizacji pokaże nam, w którą stronę się skierować, by jak najszybciej odnaleźć bankomat.
Niektóre banki oferują też ponadto możliwość wyszukania punktów, biorących udział w programie partnerskim, w których za zapłacenie daną kartą płatniczą otrzyma się np. rabat.
Naszą lokalizację mogą także wykorzystywać aplikacje pomagające w przemieszczaniu się z miejsca na miejsce. Dzięki nim bez problemu możemy wyszukać np. najbliższy przystanek autobusowy lub zamówić taksówkę. Jeśli mowa o przemieszczaniu się, to nie można zapomnieć o innym dobrym przykładzie wykorzystania geolokalizacji jakim są aplikacje oferujące nawigację, np. Yanosik. Jest to jednocześnie nawigacja oraz komunikator dla kierowców, który ostrzega ich o różnych zdarzeniach na drodze. Dane o lokalizacji użytkownika są konieczne do prawidłowego działania aplikacji i nie są one wykorzystywane w żadnym innym celu. - mówi Monika Wołoszczuk z Działu Reklamy Mobilnej firmy Neptis – Dzięki temu użytkownicy mogą otrzymywać aktualne informacje o sytuacji na drodze, co jest główną ideą aplikacji, ale także o tym, że np. za 500 m miną stację benzynową i podejrzeć jakie obowiązują na niej ceny, co również jest przydatne z punktu widzenia kierowcy. - dodaje M. Wołoszczuk.
Możliwości wykorzystania geolokalizacji jest więc sporo i prawdopodobnie będzie ich coraz więcej, biorąc pod uwagę rosnącą popularność smartfonów. Jak wynika z raportu Marketing mobilny w Polsce 2012/2013, taki telefon posiada już co czwarty Polak. Z aplikacji korzysta 35% posiadaczy smartfonów i prawie drugie tyle (32%) deklaruje, że chce używać ich w najbliższej przyszłości. Najwięcej użytkowników smartfonów mieści się w przedziale wiekowym 16 – 21 lat (40%) oraz 22- 30 lat (30%).