Zamiast bufetu – bar mleczny
Mówi się, że na jedzeniu się nie oszczędza. Nie ma jednak nic złego w sprytnym redukowaniu kosztów, dzięki wybieraniu tańszych zamienników i niedrogich stołówek. Wbrew pozorom nie można do nich zaliczyć popularnych w ostatnim czasie bufetów, czyli barów, w których samemu nakłada się jedzenie na talerz, a cena zależy od wagi posiłku. Zazwyczaj w takich miejscach nakładamy sobie na talerz za dużo – chcemy wszystkiego spróbować, bo wydaje nam się, że jak nałożymy małe porcje 5 potraw, to wyjdzie tanio, a przy kasie okazuje się, że wcale tak tanio nie jest.
Niedrogą alternatywą są bary mleczne. Za 2-3 zł zjesz zupę, a od 5-10 zł danie główne. W ciągu miesiąca wydasz na obiady średnio 200 zł. Nie kupuj także codziennie kawy i napojów w uczelnianym bufecie. Zamiast tego zabieraj na uczelnię termos albo duży kubek termiczny – własna kawa zawsze pod ręką to nie tylko wygodne, ale i tanie rozwiązanie!
Zamiast kupować droższe półlitrowe butelki napojów, możesz codziennie przed wyjściem z domu napełniać taką butelkę z większej. W wielu miastach stan wody pozwala także na picie jej bezpośrednio z kranu.
Dojazdy do domu
Nie da się nie zauważyć, że studenci pierwszych lat często wracają na weekendy do domów rodzinnych. Cotygodniowe powroty mogą okazać się zabójcze dla portfela, nawet jeśli mieszkasz stosunkowo blisko. Jest jednak sposób na to, by wilk pozostał syty, a owca cała. Nazywa się carpooling.
To nic innego jak umawianie się z osobami zarejestrowanymi w aplikacji, np. Yanosk AutoStop i dzielenie z nimi kosztów podróży samochodem. To nie tylko tańsza, ale również wygodniejsza alternatywa dla pociągów czy autobusów.
Dojazdy w mieście
Coraz częściej mieszkania w pobliżu kampusu są droższe niż w innych częściach miasta, ze względu na dobrą dla studentów lokalizację. Jeśli udało ci się znaleźć lokal w przystępnej cenie w okolicy uczelni, to masz szczęście, ale jeśli jest od niej oddalony, to musisz liczyć się z wydatkiem kilkudziesięciu złotych miesięcznie na komunikację miejską. Oczywiście i na to jest sposób. Nie tylko tani, ale i zdrowy: rower!
Używane jednoślady przyzwoitej jakości można kupić nawet za 300 zł. Wydatek zwróci się po kilku miesiącach, a rower posłuży wiele lat.
Materiały do nauki
Materiały do nauki mogą zrujnować budżet niejednego studenta. Często zdarza się, że wykładowcy wymagają, aby kupić książkę jego autorstwa. Sprawdzonym sposobem jest złożenie się na jeden egzemplarz z kilkoma znajomymi z roku i przekazywanie książki z rąk do rąk. Pamiętajcie jednak, żeby grupa nie liczyła zbyt wielu osób, bo może się okazać, że semestr to za mało na przeczytanie egzemplarza przez 10 osób.
Oczywiście można też korzystać z biblioteki – nie dość, że będziesz tam mieć spokój i warunki sprzyjające do nauki, to jeszcze nic za to nie zapłacisz.
Imprezy studenckie
Student, który od czasu do czasu nie pójdzie na imprezę, traci niejako cząstkę swojej studenckiej tożsamości. „Bifor” to nie wynalazek studentów, ale to właśnie oni zaadaptowali ten sposób imprezowania najlepiej. Zanim trafimy ze znajomymi na dyskotekę, warto zrobić rozgrzewkę u kogoś w domu, czyli właśnie „bifor”. Piwo w barze lub klubie w większych miastach kosztuje nawet w okolicach 10 zł. W tej cenie w sklepie kupicie co najmniej 3 sztuki złotego trunku. Dodatkowo, zawsze wybierajcie kluby, w których wstęp jest darmowy. Z pewnością to właśnie tam będzie najwięcej braci studenckiej.
Rachunki za telefon
Innym sposobem na skuteczne zarządzanie finansami może być ograniczenie załatwiania spraw telefoniczne. Może lepiej wykorzystać darmowe rozwiązania, jak: Skype, WhatsApp czy Facebook Messenger? Wiele wydziałów udostępnia darmowe wifi.
Można również, zamiast comiesięcznego opłacania abonamentu, postawić na telefon na kartę. Stan konta można z łatwością kontrolować, nie tracąc pieniędzy na plotki przez smsy, zastępując je wydziałowym dostępem do Sieci i korzystaniem z darmowych rozwiązań. Sposoby na oszczędzanie można mnożyć, jednak najważniejsze, aby stale trzymać rękę na pulsie i zachować zdrowy rozsądek przy planowaniu wydatków.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>