Posłowie z podkomisji nadzwyczajnej zajmującej się zmianami w ustawie o kierujących pojazdami pracują nad dopuszczeniem nowego sposobu nauki części teoretycznej egzaminu na prawo jazdy. Poprawka do ustawy zakłada, że kursant będzie mógł wybrać czy będzie chciał przygotowywać do egzanimu teoretycznego w domu, czy w szkole nauki jazdy. Wprowadzenie w życie nowelizacji tej ustawy może sporo zamieszać w nauce przepisów ruchu drogowego, w zdawalności, w jakości jazdy nowych kierowców.
- To fatalny pomysł - komentuje Mirosław Szadkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu. - W ubiegłym roku kursanci przeżywali skutki wprowadzenia bardziej rygorystycznego egzanimu teoretycznego, co później przełożyło się na lepszą zdawalność egzaminów praktycznych, bo kursanci lepiej rozumieli przepisy ruchu drogowego. Teraz proponowane zmiany wyboru sposobu nauki teorii jest krokiem wstecz. Znajomość przepisów, rozumienie ich i wykorzystywanie w czasie jazdy nie jest kwestią do opanowania przez pięć minut. Tylko specjalista może wyjaśnić i rzeczowo omówić te zagadnienia. Nowy pomysł uczenia się toerii w domu deprecjonuje egzamin na prawo jazdy. Jak mamy edukować przyszłe pokolenia kierowców w świetle eksperymentalnych zmian ustawy? - pyta Mirosław Szadkowski.
Wprowadzenie w życie wyboru nauki teorii w domu lub w szkole nauki jazdy może oznaczać mniejsze dochody szkół, a nawet redukcję etatów. Jeśli kursant będzie chciał się przygotować do egzaminu teoretycznego na prawo jazdy w domu, na własną rękę, wówczas może zapłacić mniej za kurs. Takie są niepokoje, ale czy tak rzeczywiście będzie?
- Szkoły nauki jazdy nie upadną - mówi Marcin Suwała, szef radomskiej szkoły nauki jazdy AS. - Takie rozwiązania prawne, o jakich teraz się dyskutuje, były już kiedyś w Polsce. I mało kto korzystał z możliwości nauki przepisów ruchu drogowego w domu. Kurs na prawo jazdy teoretyczny czy teoretyczny i praktyczny kosztują w zasadzie tak samo, więc jeśli kursant ma do wyboru uczyć się samemu i chodzić tylko na praktykę lub uczyć się teorii i praktyki w szkole za takie same pieniądze, to prawdopodobnie wybierze tę drugą opcję. Myślę, że w tej sytuacji zwycięży rozsądek kandydatów na prawo jazdy - tłymaczy Marcin Suwała.
Szef radomskiej szkoły nauki jazdy AS jest zaniepokojony inną konsekwencją zmian w ustawie o kierujących pojazdami. - Tu chodzi o umiejętności przyszłego kierowcy, o poziom jego wiedzy i wykorzystania jej w praktyce. Z doświadczonym instruktorem kursant pojmie przepisy ruchu drogowego szybko i skutecznie, a samodzielna nauka może trwać dwa razy dłużej - mówi Marcin Suwała. Podobnego zdania jest dyrektor radomskiego WORD-u.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>