Mamy dobrą i złą wiadomość. Zła brzmi: żadne studia nie gwarantują intratnej posady. Dobra: niektóre z nich, przynajmniej statystycznie dobrze rokują. To jednak nie wszystko. Czasy, w których wyuczony zawód wykonywało się aż do emerytury minęły bezpowrotnie. Osoby aktywne zawodowo powinny przygotować się na zmiany miejsca pracy, kursy doszkalające a nawet przekwalifikowanie. Od czegoś jednak trzeba zacząć. Dlatego przedstawiamy wam obszary, które obecnie rozwijają się najszybciej i – co najważniejsze – wszystko wskazuje na to, że ich dobra passa utrzyma się jeszcze przez lata dając prace tysiącom absolwentów.

Żarty się skończyły

Na temat studentów politechniki od lat krąży wiele dowcipów, jednak nie ma wątpliwości, że to właśnie oni są w stosunkowo najlepszej sytuacji. Dotyczy to zwłaszcza osób, które po studiach podejmują się pracy programisty, specjalisty IT, czy po prostu informatyka. Zarobki  grup zawodowych związanych z IT zawsze plasują się wysoko w różnego rodzaju rankingach. Według portalu Wynagrodzenia.pl to płace w sektorze technologi informatycznych należały do najwyższych spośród wszystkich badanych (mediana zarobków wynosi tam 6 tys. złotych). – Sektor IT ma przed sobą bardzo dobre perspektywy, ponieważ stawia się w nim na poszukiwanie nowych i lepszych rozwiązań, które można oferować klientom – tłumaczy Weronika Florkowska z PrimeSoft Polska firmy znanej w branży IT. Na jeszcze inny aspekt sprawy zwraca uwagę Dawid Nowicki z Neptis S.A. – Szybki rozwój oznacza konieczność zatrudnienia większej liczby osób, którym można zaproponować korzystne warunki współpracy. Warto dodać, że praca w tak zmiennym środowisku wiąże się także z koniecznością ciągłego uzupełniania wiedzy i otwarcia na uczenie się nieznanych rzeczy. Trzeba mieć to na uwadze przekraczając mury politechniki.

Doktor od osób starszych

Nie powinniśmy się oszukiwać. Liczba maturzystów zafascynowanych technologiami i programowaniem raczej nie jest zbyt duża. Nie oznacza to, że reszta musi zapomnieć o dobrze płatnej pracy. O sporym szczęściu mogą mówić ci, którzy planują zdobyć wykształcenie medyczne. Droga do zostania lekarzem specjalistą jest długa i wyboista, ale to zawód zawsze potrzebny i gwarantujący przyzwoite zarobki. Na studia medyczne trudno się dostać, ale próbować nie zaszkodzi. Na co warto zwrócić uwagę? Na starszych. I to dosłownie. Dane nie pozostawiają złudzeń – rośnie liczba osób starszych, zmienia się struktura  demograficzna społeczeństwa. Oznacza to, że w najbliższych latach wzrośnie zapotrzebowanie związane z opieką nad ludźmi starszymi. Mowa tu na pewno o geriatrach (których w Polsce jest bardzo mało), pielęgniarkach, asystentach osób starszych. O ile zostanie geriatrą czy pielęgniarką wymaga skończenia studiów to asystentem osób starszych można zostać po ukończeniu specjalnego studium.

Skryte w niszy

Obiecującym obszarem mogą okazać się także niszowe wręcz egzotyczne kierunki studiów, które pozwolą wyróżnić się na coraz bardziej zagęszczonym rynku pracy. Studenci, którzy uczą się mało popularnych języków np. koreanistyki czy sinologi mogą liczyć na ciekawe propozycje zawodowe od firm, które prowadzą w tak odległym kraju interesy. Znajomość kilku języków przyda się także tym, którzy marzą o pracy w międzynarodowej korporacji, a może także zechcą szukać swego szczęścia za granicą. Interesującą propozycją dla umysłów przyrodniczych wydaje się być także bioinformatyka czy agrochemia – nauka zajmująca się oddziaływaniem związków chemicznych na glebę.

Jak widać, maturzyści mają z czego wybierać. Wybór kierunku studiów bywa twardym orzechem do zgryzienia. Czym ostatecznie się kierować – głosem serca czy rozumu? Trudno to jednoznacznie określić, jednak warto chociaż spróbować uczyć się tego, co sprawia przyjemność. W końcu pracodawcy szukają osób, które nie tylko są kompetentne, ale także lubią to, co robią.