Według danych zaprezentowanych przez Instytut Analiz-Monitor Rynku Nieruchomości (Warszawa 2011 r.) na tysiąc Polaków przypada średnio 351 mieszkań, co stawia nas na szarym końcu Europy. Wniosek nasuwa się sam: o własnym „M” większość Polaków może tylko pomarzyć. Co gorsza nic w tym kierunku za bardzo się nie zmienia. Jak wskazuje raport Polskiego Związku Firm Deweloperskich pt. „Sytuacja mieszkaniowa w Polsce 2012” w ciągu ostatnich 10 lat niedostatek mieszkań tylko się utrwalił.
Przeludnione i stare
Liczba izb mieszkalnych przypadających na jedną osobę w Polsce od lat wynosi 1,0 podczas gdy średnia dla Starego Kontynentu oscyluje wokół 1,6. Lepiej chyba nie będzie. Według danych GUS przez pierwsze 8 miesięcy roku 2013 liczba rozpoczętych budowli mieszkaniowych spadła w porównaniu z analogicznym okresem w 2012 r. aż o 18,2%. Jakość naszych lokali pozostawia często wiele do życzenia. Według danych GUS połowa Polaków mieszka w budynkach wybudowanych jeszcze za czasów PRL. Siłą rzeczy wiele z nich zdradza już poważne oznaki starzenia, o walorach estetycznych nie wspominając. W cytowanym wyżej raporcie związku deweloperów można przeczytać też, że co czwarty respondent uznał, że jego mieszkanie nie jest wystarczająco chłodne w lecie a co piąty z nich zdradził, że nie posiada ani balkonu, ani ogródka. Aż 15% badanych skarżyło się na przeciekający dach czy zawilgocenie.
Chcemy własnego, ale nas nie stać
Bardzo interesująco rysuje się u nas struktura własnościowa mieszkań. Jak się okazuje, w Polsce prawie 82% osób mieszka w domach bądź mieszkaniach do których posiada tytuł własności. Średnia dla UE wynosi tymczasem niecałe 71% (Eurostat 2010 r.). Dążymy raczej do posiadania mieszkań na własność, a ich wynajem traktujemy jako „zło konieczne” lub stan przejściowy. Głód mieszkań połączony z ograniczoną zasobnością portfeli stawia inwestorów przed nie lada wyzwaniem. Trzeba przecież budować mieszkania, które znajdą nabywców. Deweloperzy nie mają wątpliwości: większość klientów szuka niedrogich 2-3 pokojowych mieszkań dobrej jakości. Kupno takiego mieszkania w centrum miasta graniczy jednak z cudem. – W tej sytuacji dobrze sprawdza się oferta mieszkań położnych nieco dalej od centrum, ale dobrze z nim skomunikowanych – komentuje Przemysław Stefanowski z PBG Erigo –Na przykładzie naszej poznańskiej inwestycji - osiedla Ecoria - widzimy, że istnieje popyt na atrakcyjne mieszkania usytuowane w pobliżu terenów zielonych, ale jednocześnie takie, z których łatwo dostać się do centrum miasta – dodaje Stefanowski.
Zbudują mieszkania, będą dzieci
Niezbyt dynamiczny przyrost liczby mieszkań ma swoje przykre konsekwencje nie tylko w postaci frustracji młodych ludzi. Taka sytuacja szkodzi także demografii. Mało kto poważnie myśli o założeniu rodziny kiedy mieszka kątem u rodziców. Raport „Sytuacja mieszkaniowa w Polsce 2012” wskazuje nawet, że wraz ze wzrostem bądź spadkiem liczby mieszkań oddanych do użytku, odpowiednio rośnie lub spada liczba urodzeń. Statystycznie rzecz biorąc każde jedno nowo wybudowane mieszkanie owocuje urodzeniem „1,5 dziecka”. Poprawę sytuacji młodych miał przynieść program „Rodzina na Swoim”, który od przyszłego roku zostanie zastąpiony nieco innym programem o nazwie ”Mieszkanie dla Młodych”. W ramach jego działania osoby w wieku do 35 lat będą mógłby uzyskać dofinansowanie do kredytu na zakupione mieszkanie z rynku pierwotnego. W jakim stopniu program poprawi sytuację mieszkaniową Polaków? O tym przekonamy się na dobre dopiero za jakiś czas.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>