Paradoksalnie liczba wypadków w okresie zimowym jest niższa niż latem. W dużej mierze może być to jednak spowodowane tym, że latem na drogach panuje wzmożony ruch wynikający z wakacyjnych wojaży. Poza tym kierowcy są już przyzwyczajeni do tego, że zima posiada bogaty arsenał czynników pogarszających komfort jazdy jak: opady śniegu, błoto pośniegowe, oblodzenie czy kiepska widoczność, spowodowana szybszym zapadaniem zmroku. Z tego względu czują się na drodze mniej pewnie niż latem i zachowują na drodze większą ostrożność.
Z danych zgromadzonych przez Komendę Główną Policji wynika, że w 2011 roku doszło do 40 065 wypadków, w których zginęło 4 189 osób, a 49 501 zostało rannych. Najwięcej wypadków miało miejsce w czerwcu – 3 969. Generalnie okres letni jest najbardziej wypadkowy – 11 433. Następnie jesienny – 10 824, co spowodowane jest stopniowym pogarszaniem się warunków atmosferycznych. Wiosną miało miejsce 9 493 wypadków, a zimą najmniej, bo 8 315.
Zimą z kolei ma miejsce więcej wypadków z udziałem pieszych oraz tych, które zostały przez pieszych spowodowane. Najbardziej wypadkowym miesiącem jest grudzień. W ubiegłym roku tego właśnie miesiąca z winy pieszych doszło do 642 wypadków. W grudniu wszystkich wypadków z udziałem pieszych było 1771, przy czym w pozostałych miesiącach ich liczba była prawie 2 razy mniejsza i oscylowała koło 700-800. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest szybciej zapadający zmrok i mniejsza widoczność pieszych na drodze. Powinni oni być zaopatrzeni w odblaskowe elementy, które znacznie zwiększają ich bezpieczeństwo. Przy kiepskiej widoczności, gdy pieszy ma na sobie ciemne ubranie bez odblasków kierowca zauważa go dopiero z odległości ok. 20 metrów, jasne ubranie zwiększa tą odległość jedynie o 10 metrów. Kierowca jadąc z prędkością 100 km/h nie ma szans w porę zahamować . Odblaski powodują, że pieszy jest widoczny z odległości nawet 300 metrów.
Jazda z poślizgiem
Zimą wrogiem numer jeden dla kierowców jest nie tylko szybko zapadający zmrok, ale przede wszystkim śliska nawierzchnia. Najbardziej niebezpieczna jest droga pokryta gołoledzią. Jest to cienka warstwa lodu przykrywająca jezdnię. Pojawia się najczęściej o świcie, po deszczu lub deszczu ze śniegiem. Często występuje w miejscach, gdzie w pobliżu drogi znajdują się zbiorniki wodne. Nie zawsze łatwo ją zauważyć. Z daleka droga może wydawać się sucha, czasem bywa, że lód znajduje się pod warstwą świeżego śniegu. Właściwie jedynym sposobem na poradzenie sobie z gołoledzią jest zmniejszenie prędkości, tak by móc w każdej chwili zareagować na poślizg.
Jak uniknąć poślizgu? Przede wszystkim trzeba unikać nagłego hamowania, ostrego wchodzenia w zakręty i gwałtownych ruchów kierownicą. Trzeba pamiętać o tym, że droga hamowania przy śliskiej nawierzchni jest kilka razy jest dłuższa niż zwykle, należy więc zachować większy odstęp od samochodu jadącego przed nami. Jeżeli auto nie posiada systemu ABS warto opanować technikę hamowania pulsacyjnego, które zminimalizuje ryzyko zablokowania kół i utraty panowania nad kierownicą. Hamowanie należy rozpoczynać już na prostej przed zakrętem, a nie tuż przed nim. Jeśli nie znamy dobrze trasy, która się poruszamy z pomocą mogą przyjść aplikacje z funkcją nawigacji jak np. Yanosik. Oprócz wyznaczenia optymalnej trasy poinformuje nas o tym za ile metrów czeka nas zakręt i czy będzie on ostry czy łagodny.
Gdy już się jednak komuś zdarzy wpaść w poślizg przede wszystkim powinien zachować zimną krew. Panika może zaowocować niepotrzebnymi ruchami, które tylko pogorszą sytuację. Gdy przyczepność stracą przednie koła i samochód zamiast skręcać jedzie prosto należy zdjąć nogę z gazu i lekko prostować kierownicę. Kiedy natomiast przyczepność tracą tylne koła, należy zamiast pogłębiać skręt zrobić kontrę i skręcać kierownicę w tym kierunku, w którym ucieka tył auta.
Z racji, iż przyczepność pojazdu zapewniają opony należy zadbać o to, by były dopasowane do warunków atmosferycznych i miały odpowiednie ciśnienie. Na zaśnieżonych, oblodzonych i mokrych drogach większy komfort jazdy zapewnią nam opony zimowe. Dzięki odpowiedniej rzeźbie lepiej odprowadzają wodę spod kół zmniejszając ryzyko poślizgu. Czy można dostać mandat za ich brak w śnieżną pogodę? W Polsce jak na razie nie ma obowiązku wymiany opon na zimowe, chociaż padł pomysł jego wprowadzenia. – mówi Agnieszka Kaźmierczak, operator systemu Yanosik - Jazda na zimówkach miałaby być obowiązkowa od 1 listopada do 15 marca, a niezastosowanie się do tego groziłoby 500 zł mandatem. Póki co są to jedynie plany, tak więc nie musimy obawiać się o mandat za niezmienienie opon. Decyzja w tej kwestii wciąż należy do kierowcy.