Jak wynika z analizy przeprowadzonej Agatę Miazgę i Piotr Teisseyre z mojapolis.pl, 3,1 mln Polaków dojeżdża regularnie do pracy do innej gminy. To 32,5 proc. pracujących.
Najczęstszym celem dojazdów jest Warszawa, na drugim miejscu Katowice. Niestety nie przprowadzono badań pokazujacych z których miast niewojewódzkich najwięcej osób dojeżdża do pracy w stolicach. podejrzewamy, że Radom mógłby być tu liderem.
10 procent z Radomia
Do pracy w Warszawie regularnie dojeżdża 276 tys. osób z sąsiednich, a nieraz bardzo odległych gmin. Biorąc pod uwagę szacunki, około 10 procent z nich to mieszkańcy Radomia. A doliczając region radomski liczba ta może się nawet podwoić. W drugich w rankingu Katowicach pracuje 122 tys. osób, które mieszkają poza stolicą Górnego Śląska. Czołówkę rankingu gmin z największą liczbą przyjeżdżających do pracy zajmują w większości miasta wojewódzkie: Kraków (97 tys.), Poznań (91 tys.), Wrocław (65 tys.).
- We wszystkich miastach wojewódzkich przyjeżdżających do pracy było więcej niż wyjeżdżających. Najbardziej korzystnie pod tym względem wypada Warszawa, gdzie na jednego wyjeżdżającego przypada aż jedenastu przyjeżdżających, tymczasem w Białymstoku tylko dwóch (najmniej ze wszystkich miast wojewódzkich) – podkreślają Agata Miazga i Piotr Teisseyre.
Okazuje się, że cele dojazdów do pracy w poszczególnych miejscach w Polsce niemal idealnie pokrywają się z granicą województw, tzn. mieszkańcy Pomorza jeżdżą najczęściej do pracy do Gdańska, zachodniopomorskiego do Szczecina, podlaskiego do Białegostoku, itd.
Gdzie pracują mieszkańcy miast wojewódzkich?
Jak wynika z analizy mojapolis.pl, mieszkańcy miast wojewódzkich najczęściej jeżdżą do Warszawy. Wyjątek stanowi Gorzów Wielkopolski (większość osób dojeżdża do pracy w Zielonej Górze) oraz Toruń (tu przeważają wyjazdy do Bydgoszczy). Co ciekawe, z Warszawy najczęściej dojeżdża się do Gdańska.
- Przedstawione dane świadczą o tym, że w skali wszystkich województw na rynku pracy silną pozycję zachowują ich stolice. To działające tam instytucje, urzędy i firmy przyciągają do pracy osoby z mniejszych miast i obszarów wiejskich – podkreślają autorzy raportu.
Jak dodają, Warszawa ma silną pozycję również poza województwem mazowieckim – wśród dojeżdżających do pracy do Stolicy 46 proc. osób stanowią mieszkańcy innych województw.
- Im dalej jednak od Warszawy tym trudniej znaleźć gminy, z których większość osób jeździ do Warszawy, choć zdarzają się wyjątki w odległych zakątkach Polski, oddalonych kilkaset kilometrów od Warszawy, jak gmina Biały Bór w zachodniopomorskim czy Cybinka przy granicy z Niemcami.
Co do gmin przyciąga pracowników?
Jednak spośród wszystkich gmin w Polsce największa przewaga przyjeżdżających nad wyjeżdżającymi notowana jest w gminie Kleszczów, w powiecie bełchatowskim – 55 przyjeżdżających na 1 wyjeżdżającego. To tam działa kopalnia węgla brunatnego i elektrownia – największy lokalny pracodawca.
To też przekłada się na zamożność gminy liczonej na głowę mieszkańca.
Ogółem w większości gmin w Polsce (87 proc.) więcej osób wyjeżdża do pracy do innych miejsc niż do nich przyjeżdża.
- To pokazuje, że rynek pracy w Polsce koncentruje się wokół silnych ośrodków regionalnych. Taką sytuację można traktować, z jednej strony, jako naturalną kolej rzeczy: wobec braku pracy w najbliższym sąsiedztwie ludzie dojeżdżają do pracy do pobliskich miast. Z drugiej strony ten brak pracy w najbliższej okolicy i związana z nim konieczność dojazdów do miast, nieraz wcale nie tych najbliższych, oznacza krótszy czas na odpoczynek, generuje dodatkowe koszty i jest obciążeniem dla środowiska – reasumują Agata Miazga, Piotr Teisseyre, mojapolis.pl
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>