To był najgłośniejszy temat poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej. Radni nawet przerwali obrady, aby udać się do obu szkół na wizję lokalną. Uczniów "Elektronika" jest tak dużo (993 osoby), że nie mieszczą się w budynku szkolnym. Miasto więc zaproponowało, aby placówka przejęła parter pobliskiej PSP nr 27. Na to jednak nie zgadzają się rodzice dzieci, a dyrektor szkoły przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Jak się jednak okazało, problem pozostał bez rozwiązania, gdyż w szkole podstawowej... nie przeprowadzono prac remontowych, które miały zostać wykonane. Chodzi tu o dostosowanie placówki do obowiązujących przepisów, m.in. postawienie ścianki oddzielającej piętra, która gwarantowałaby bezpieczeństwo uczniom.
- W tej sytuacji, nasi uczniowie będą musieli uczyć się w systemie dwuzmianowym, a to oznacza, że będą kończyć lekcje około godz. 20:00 - mówi Konrad Witkowski, dyrektor ZSE w Radomiu.
Dodajmy, że w PSP nr 27 uczy się około 100 dzieci. Radni podjęli więc decyzje, że "Elektronik" ostatecznie musi przenieść się do tej placówki, gdzie zajmie, tak jak planowano, parter. Najpierw jednak muszą zostać przeprowadzone prace remontowe. Wydział Edukacji UM będzie więc nadzorować prace remontowe i prawdopodobnie ZSE "przejmie" piętro podstawówki jeszcze w tym roku.
Ponadto radni zdecydowali, że przenosiny uczniów "Elektronika" do budynku PSP nr 27, będą tymczasowe, gdyż szkoła ta (budynek ZSE) musi zostać rozbudowana. Pierwsze pieniądze na inwestycję mają być już w 2020 roku.