Wizytacja odbyła się w dniach 25-26 stycznia 2019 roku. To pierwszy taki raport dot. oceny PKA dla wydziału lekarskiego radomskiej uczelni. Jako główne "grzechy", członkowie PKA wymienili m.in. nieskuteczny sposób doboru treści programowych i metod kształcenia, niski poziom kandydatów na listach rankingowych czy brak prosektorium. Więcej o całej sprawie pisaliśmy tutaj.

W środę odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie, zorganizowana przez władze UTH. Rektor Łukasik większość zarzutów PKA uważa za nieuzasadnione i chybione. - Komisja uznała, iż nie spełniono kryteriów w zakresie zajęć z fizjologii, anatomii prawidłowej, histologii, cytofizjologii i embriologii, biologii medycznej, immunologii oraz chemii, ponieważ nie zostało osiągniętych kilka efektów, gdyż nie zapewniono dostępu do odpowiedniej infrastruktury (prosektorium) oraz wyposażenia aparaturowego - rozpoczął rektor.

Profesor po chwili dodał, wyjaśniając w/w sprawę: - Tylko, że w zakresie efektów A.U1, A.UW i A.W5 studenci osiągnęli w pełni efekty kształcenia, zajęcia w tym zakresie zostały w pełni przeprowadzone, studenci odbyli zajęcia w pracowni mikroskopowej optycznej, jak również w pracowni mikroskopii elektronowej. Studenci dysponują zarówno preparatami "szkiełkowymi", jak również podczas zajęć wykorzystywana jest baza obrazów preparatów, studenci oglądają preparaty na dużych monitorach. Taki system nauki, tj. samodzielne oglądanie preparatów pogłębione korzystanie z bazy "sieciowej" jest wykorzystywany w większości uczelni medycznych na świecie. Uczelnia posiada również pełen zakres preparatów "szkiełkowych". Zarzuty w zakresie braku uzyskania wymienionych efektów kształcenie są więc całkowicie chybione. Studenci odbyli również zajęcia prosektoryjne w Collegium Medicum Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, które zakończone były uzyskaniem zaliczenia z preparatyki anatomicznej.

- W zakresie kolejnych efektów, m.in. B.U3 czy B.U9, studenci osiągnęli efekty kształcenia podczas ćwiczeń odbytych w pracowni chemicznej i na zajęciach z chemii. Nie znajdujemy podstaw do stwierdzenia, że tych efektów kształcenia nie uzyskano (...). W raporcie określono również wykaz ćwiczeń, które według Komisji nie mogą zostać przeprowadzone. Zarzut ten jest całkowicie niezrozumiały, bo dla przeprowadzenia tych zajęć pracownia fizjologii posiada sprzęt - aparat EKG, cykloergometr, perymetr czy stroiki do badania przewodnictwa - podkreślił Zbigniew Łukasik.

W wyjaśnieniach do uchwały PKA czytamy np.: "Uczelnia posiada specjalistyczne oprzyrządowanie niezbędne do realizacji ćwiczeń laboratoryjnych, nie widzimy więc celu ustosunkowania się do zarzutu, iż sprzętu nie posiadamy".

- Rzeczywiście prawdą jest, iż znacząca część kadry nie ma aktualnego dorobku naukowego. Pracownicy ci mają jednakże istotne doświadczenie dydaktyczne zdobyte w innych uczelniach medycznych. Należy podkreślić, iż dwa pierwsze lata studiów mają charakter nauk podstawowych, przygotowujących studentów do nauki w zakresie nauk klinicznych. Trudno w tym okresie prowadzić badania naukowe, bowiem studenci dysponują zbyt małą wiedzę i umiejętnościami, aby aktywnie uczestniczyli w procesie naukowym (...). Systematycznie zwiększa się liczba pracowników naukowo-badawczych, bardzo istotnie wzrosła baza sprzętowa i nie znajduję podstaw do stwierdzenia, że istniejący niedobór sprzętu stoi w sprzeczności z deklaracją uzupełniania dorobku naukowego - powiedział rektor UTH.

Zbigniew Łukasik stwierdził także, że "zgadzamy się z opinią Komisji, że zajęcia z immunologii prowadzone były przez osoby o zbyt niskich kompetencjach". - Obecnie zrezygnowaliśmy z tych osób, zajęcia będą prowadzone przez osoby spełniające kryteria - poinformował.

Na pytanie, co dalej, odpowiedział m.in. Zbigniew Kotwica, dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu i Kultury Fizycznej: - Wypunktowaliśmy te zarzuty, które były po prostu chybione i z tym wystąpimy do PKA, żeby tę sprawę ostatecznie wyjaśnić. Studenci odbyli zajęcia i je zaliczyli, efekty kształcenia zostały więc osiągnięte. Aparatura do badań jest i o tym piszemy w wyjaśnieniu, bo komisja po prostu się myli. Mam nadzieję, że w końcu to dotrze do osób, które owy raport pisały (...). Decydujące o negatywnym wyniku było to, że nie odbyły się zajęcia prosektoryjne, ale one się odbyły, więc ten argument pada. Studenci te zajęcia odbyli we wrześniu, PAK-a tego nie sprawdziła. Reszta zarzutów jest troszkę nie na miejscu. Teraz ze spokojem czekamy i prowadzimy dalej zajęcia...

- Sprawa została przez nas wyjaśniona. To, o czym PAK-a pisze, że nie mamy, to dokupiliśmy. Medycyna ciągle się rozwija. Nie jesteśmy w stanie wyprzedzić komisji nawet o pół kroku, ale realizujemy, to co nam sugerują. Jeden z członków komisji miał pretensję, że koce źle leżały... proszę, dajmy szacunek tym ludziom, którzy są fachowcami w swojej dziedzinie. Nie na razie na kierunku lekarskim się nie zawiedliśmy i mam nadzieję, że tak będzie dalej. Dajmy pracować fachowcom. To ważny zawód na rynku pracy i dla społeczeństwa, nie zniechęcajmy studentów - mówiła z kolei Agnieszka Saracen, prodziekan wydziału nauk o zdrowiu.

Następnie profesor Łukasik zaprosił prof. Adama Kobayashiego, aby ten zaprezentował aparaturę, którą uczelnia posiada, "gdyż grono zarzutów dot. zajęć z fizjologii". Na zakończenie przedstawiono także prezentację.

Odbyła się też burzliwa dyskusja radomskich dziennikarzy z władzami uczelni ws. kierunku lekarskiego UTH.

Więcej na załączonym powyżej wideo, gdzie m.in. również wypowiedź profesora Dziuby.