Na ciała natrafił krewny rodziny i to on zadzwonił na numer alarmowy. Dziewczynki miały 6 i 9 lat...
Oględziny na miejscu tragedii potrwają do wtorku. Pracuje tam prokurator, genetyk, ekspert medycyny sądowej, a także policjanci z Kozienic i komendy wojewódzkiej z Radomia.
Ciała 36-letniej kobiety i dwóch dziewczynek miały liczne rany cięte.
Mężczyzna wymordował swoją rodzinę, a później popełnił samobójstwo. Ciała odkrył dziadek - dowiedział się portal tvp.info.
Kobieta i dzieci miały poderżnięte gardła. Mężczyzna powiesił się. W tej rodzinie nie dochodziło wcześniej do policyjnych interwencji.