Sobota 23 listopada
Adeli, Klemensa, Orestesa
RADOM aktualna pogoda

Trwa spór o przejazdy kolejowe

dm, portalsamorządowy.pl 2018-07-15 19:15:00

Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych uznaje działania PKP zmierzające do likwidacji wszystkich przejazdów kolejowo-drogowych i przejść na drogach wewnętrznych jako bezpodstawne. - Stawianie bezwarunkowych żądań opartych na błędnych interpretacjach jest niedopuszczalne - uważają samorządowcy.

Na podstawie Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 20 października 2015 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać skrzyżowania linii kolejowych oraz bocznic kolejowych z drogami i ich usytuowanie PKP Polskie Linie Kolejowe wystąpiły z pismem do gmin informującym, że w terenie gmin mogą pozostać jedynie przejazdy kolejowo-drogowe kategorii A-D (oznaczenia dla przejazdów na drogach publicznych) na skrzyżowaniach z drogami mającymi status drogi publicznej.

PKP poinformowało, że na podstawie § 12 tegoż rozporządzenia przejazdy kolejowo-drogowe oraz przejścia, które są zlokalizowane na drogach wewnętrznych mogą istnieć tylko jako przejazdy użytku niepublicznego (tzw. kategoria F), na podstawie umowy zawartej między zarządcą kolei (PKP), a użytkownikiem przejazdu kolejowo-drogowego lub przejścia, umowa zaś określa w szczególności sposoby ich zabezpieczenia i użytkowania. Gminy, na terenie których na drogach wewnętrznych znajdują się przejazdy kolejowo-drogowe i przejścia zostały wezwane przez PKP do przekształcenia tych dróg wewnętrznych w drogi publiczne.

Nieprzekształcenie tych dróg zostało obarczone przez PKP rygorem wdrożenia „30-dniowej” procedury likwidacji tych przejazdów lub przeklasyfikowanie ich do kat. F użytku niepublicznego. PKP wysłało też do mieszkańców gmin umowy na użytkowanie przejazdów kolejowo-drogowych kat. F zawierające sposoby zabezpieczeń przejazdu oraz koszty, jakie muszą pokrywać użytkownicy przejazdów kat. F (od 445-800 zł netto za rok: w kosztach PKP ujmuje koszt najmu terenu PKP, amortyzację, podatki, diagnostykę, a także część kosztu likwidacji przejazdu).

PKP w swoich pismach wskazały drobiazgowo uregulowania dotyczące ustalania kategorii przejazdu, sposobu jego zabezpieczania, zobowiązań zarządcy drogi do sprawdzania widoczności przejazdów i przejść od strony drogi, a także obowiązków zarządcy drogi do sprawdzania odległości widoczności przejazdu, czy przejścia oraz przeprowadzania pomiarów natężenia ruchu.

- Może drobiazgowość PKP wywoływałaby mniejsze zdziwienie, gdyby nie fakt, że kierowane żądania dotyczą także torowisk zamkniętych od ok. 20 lat - pisze w swoim stanowisku Ogólnopolski Związek Organizacji Samorządowych. I podaje przykłady takich miejsc.

Jedno z nich znajduje się między Wielbarkiem a Nidzicą (województwo warmińsko-mazurskie). Obecnie PKP żąda, aby gmina przejęła przejazd, albo żeby mieszkaniec opłacał za przejazd. Paradoks sytuacji polega na tym, że od wielu lat przejazd jest zarośnięty krzakami, drzewami, tory są porozkręcane (skradzione). Gminy Wielbark, Janowo, Nidzica zaproponowały PKP rozebranie nieczynnych torów, aby gminy w tym miejscu mogły zbudować ścieżkę rowerową. Do chwili obecnej nie ma żadnej oficjalnej odpowiedzi, natomiast mieszkańcy otrzymali informację o opłacie za przejazd przez tory.

- Problem wynikający z odmiennego podejścia do prawidłowej komunikacji na terenie gmin, a także ze sposobu interpretacji przepisów powoduje brak porozumienia pomiędzy gminami, a PKP. Sytuacja trwa od dawna i z każdym dniem problem coraz bardziej nabrzmiewa – ocenia OPOS.

Zdaniem Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych brak jest w rozporządzeniu, jakichkolwiek zakazów obecności na drogach wewnętrznych przejazdów drogowych i przejść – jak interpretuje przepisy PKP. OPOS twierdzi, że zawarcie umowy pomiędzy użytkownikiem przejazdu, a PKP jest warunkiem koniecznym do korzystania przez użytkownika drogi z przejazdu, co jednak nie jest warunkiem jego istnienia.

Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych zwraca też uwagę na zapisy proponowane przez PKP we wzorach umowy: „przerzucenie na użytkownika drogi wewnętrznej i przejazdu odpowiedzialności za działanie urządzeń rogatkowych oraz obowiązku pokrycia kosztów remontów przejazdu oraz odtworzenia nawierzchni drogi w granicach przejazdu”.

Zapisy te zdaniem samorządowców naruszają przepisy ustawy z dn. 21 marca 1985 r. o drogach publicznych. Art. 28 ust.1 ustawy brzmi: Budowa, przebudowa, remont, utrzymanie i ochrona skrzyżowań dróg z liniami kolejowymi w poziomie szyn, wraz z zaporami, urządzeniami sygnalizacyjnymi, znakami kolejowymi, jak również nawierzchnią drogową w obszarze między rogatkami, a w przypadku ich braku – w odległości 4 m od skrajnych szyn, należy do zarządu kolei” - piszą samorządowcy i dodają, że odrębnie należy ocenić postępowanie PKP pod kątem konsekwencji społecznych.

- Należy zadać pytanie o ponoszenie odpowiedzialności w przypadku następstw, jakie mogą wystąpić przez spowodowanie utrudnień w komunikacji dla wozów straży pożarnej, karetek pogotowia, służb bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. Kto odpowie za bezpieczeństwo społeczności lokalnych, zdrowie i życie? – pytają autorzy stanowiska.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych