Policjanci z "drogówki" zauważyli, że przed przejazdem kolejowy, kierowca opla nie dostosował się do obowiązującego znaku "Stop". Postanowili więc zatrzymać kierowcę do kontroli. Mundurowi włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, dając kierowcy wyraźny sygnał do zatrzymania. Mężczyzna za kierownicą opla zaczął jednak uciekać. Mundurowi ruszyli w pościg.
- Kierowca opla wjechał w wiśniowy sad, aby kontynuować ucieczkę pieszo. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Jak później tłumaczył policjantom, powodem ucieczki było to, że pojazd, którym się poruszał nie posiadał polisy OC oraz aktualnych badań technicznych, a wjeżdżając w sad sądził, że policjanci odpuszczą mu dalszy pościg. Ponadto nie posiadał przy sobie prawa jazdy. Teraz kierowcy grozi do 5 lat więzienia - informuje st. asp. Aneta Wilk.