Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej Radomia, Prawo i Sprawiedliwość: - U nas żona rozdziela zadania, a my posłusznie je wykonujemy. Właśnie dzisiaj przyjeżdża córka i zaczniemy świąteczne sprzątanie. Na pewno wytrzepię dywany; generalnie do mnie należą te cięższe prace porządkowe. Natomiast zupełnie się nie znam na pieczeniu ciast, smażeniu mięs i przygotowywaniu sałatek.
Radosław Witkowski, poseł Platformy Obywatelskiej: - Porządkami zajmuje się cała rodzina; synowie z roku na rok są coraz starsi i mogą wziąć na siebie coraz poważniejsze zadania. Siadamy wszyscy i ustalamy, kto i co zrobi. Kulminacja tych porządków nastąpi zapewne w ten weekend. Ja na pewno wytrzepie dywany; lubię to robić. Okna też mogę umyć.
Jan Pszczoła, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej: - W tym roku ominą nas świąteczne porządki. Tak się składa, że zaledwie trzy tygodnie temu skończyliśmy porządkowanie mieszkania po malowaniu, więc na Wielkanoc wystarczy zetrzeć kurze. Muszę się pochwalić, że malowałem sam. Przy okazji umalowałem też ściany na klatce, więc czysto i świeżo - tak na święta - jest nawet przed mieszkaniem. A generalnie, to dywany trzepie syn, a okna myje żona; jej to idzie bardzo szybko i robi to z przyjemnością.