Przypomnijmy, że do pierwszego zdarzenia doszło 31 stycznia ok. godz. 9. Do Eurobanku przy ul. Żeromskiego wszedł zamaskowany mężczyzna, który zażądał wydania mu pieniędzy. W dłoni miał przedmiot przypominający broń. Mężczyzna zabrał pieniądze, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. W tym czasie w banku przebywało dwóch pracowników i nie było klientów. Nikomu nic się nie stało. Zgodnie z postanowieniem Prokuratury Rejonowej Radom Wschód policja udostępnia zdjęcia z zapisu monitoringu banku z apelem o pomoc w ujęciu sprawcy napadu, do którego doszło w styczniu.
Eurobank dość często staje się obiektem napadów. W październiku 2011 roku podobne zdarzenia miało miejsce w placówce tego banku w Rzeszowie, a niedawno, w styczniu bieżącego roku, we Wrocławiu. Na Eurobank napadano także m.in. w Warszawie, Sopocie, Kaliszu, Łowiczu, Ostrowcu Świętokrzyskim i Siedlcach.
Na Polbank przy ul. Traugutta, podobnie jak na pierwszą placówkę, napadnięto czyli 29 lutego. Wówczas do banku wszedł mężczyzna w szaliku zasłaniającym twarz. Z przedmiotem przypominającym broń poszedł do kasjerki i zażądał wydania pieniędzy. Zrobił to bardzo cicho, a kiedy pracownica oddała pieniądze oddalił się z miejsca zdarzenia.
Po blisko 10 miesiącach od pierwszego napadu na bank, sprawca wciąż jest na wolności. - Prowadzone są czynności wyjaśniające – mówi Justyna Leszczyńśka, z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.