Port Lotniczy Radom za pieniądze inwestora buduje płytę postojową i wydłuża pas startowy, przygotowuje projekty pod budowę terminala cargo, zaś przewoźnicy lotniczy uruchamiają kolejne połączenia do miast europejskich i nadmorskich kurortów! Miasto rozkwita! Wokół lotniska powstają inwestycje z tysiącami miejsc pracy. Każdy radomianin jest dumny ze swego miasta i jego władz!
Czy to scenariusz fantasy? Pobożne życzenia? Nic z tych rzeczy!
To „najprawdziwsza prawda”, jaką Prezydent A. Kosztowniak z kolejnymi prezesami spółki lotniczej oznajmiają nam od blisko 8 lat!
Pierwszy ze swoich celów osiągnęli. Wzbudzili wśród radomian wielką nadzieję, że w ramach „brania odpowiedzialności za miasto” zdarzy się lotniskowy cud! Że przyniesie on poprawę bytu starszych i powód do nieuciekania z Radomia młodszych. Dostali za to nagrodę w wyborach samorządowych w 2010 roku.
Kolejne 4 lata „dobrej kontynuacji” zapowiadało następny sukces! Wystarczyło tylko umiejętnie stopniować napięcie, wyliczać terminy kolejnych budujących zapewnień: uzyskanie certyfikatu (sterowanie terminami wymknęło się władzom spółki spod kontroli), wakacyjne loty do Egiptu (co tam, że jeden samolot w tygodniu, a i ten nie poleciał), strategiczna umowa z poważnym przewoźnikiem (nieistotne, że to tylko list intencyjny, a z zapowiadanych baz i lotów cieszą się inne miasta). Raz zbudowana wiara mieszkańców miała pozwolić dociągnąć (dolecieć) do kolejnej reelekcji Prezydenta i wspierających go radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Czy plan się powiedzie? Przecież próbuje go storpedować coraz większa liczba radnych i konkurentów Prezydenta w nadchodzących wyborach, obnażająca banał pomysłu, który kosztował nas już prawie 100 mln zł!
Czy uda się zdążyć odlecieć z lotniska przed wyborami? Czy jednak okaże się, że radomianie przestali już bujać w obłokach i w opcji „last minute” zamiast podróży, wybiorą nowego Prezydenta!
Piotr Szprendałowicz
radny Miasta Radomia
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>