W sobotę popołudniu dyżurny radomskiej policji otrzymał informację, że młody mężczyzna w okolicach ulicy Grzecznarowskiego chce popełnić samobójstwo. Poinformował o tym wszystkie podległe patrole i chwile po otrzymanym sygnale na miejscu był już patrol motocyklistów z radomskiej drogówki. Na miejscu przy wiadukcie policjanci zobaczyli 26-latka, który przywiązał już sznurek do barierki. Funkcjonariuszom podczas negocjacji udało się odwieść niedoszłego samobójcę od tego, co planował zrobić. Na szczęście nie doszło do tragedii. Po konsultacji z lekarzem, mężczyznę przewieziono do szpitala.
W tym samym czasie doszło do kradzieży złotego łańcuszka przed blokiem na ulicy Osiedlowej. Młody mężczyzna zerwał kobiecie biżuterię i próbował uciec. Za sprawcą pobiegło dwóch mężczyzn, którzy widzieli to zdarzenie i ujęli przestępcę. O całym zajściu poinformowano dyżurnego, a on wszystkie patrole, które są w pobliżu. Chwilę po tym na miejsce przyjechał policyjny motocyklista. 20-letni napastnik został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Następnie dyżurny otrzymał informację o niebezpiecznej jeździe jednego z kierowców na ulicy Energetyków. Najszybciej na miejsce przybył patrol motocyklistów, który próbował zatrzymać pojazd marki vw polo. Mimo wyraźnych sygnałów dawanych przez policjantów pojazd nie zatrzymał się do kontroli. Funkcjonariusze niezwłocznie rozpoczęli pościg za uciekającym autem, a kierowca nie zważał na nic i za wszelką cenę usiłował uciec policjantom. Nie udało się – po chwili został zatrzymany. Okazało się, że za kierownicą siedzi 72-letni mieszkaniec woj. świętokrzyskiego, który jest kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna odpowie teraz za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.