Dziś od rana otrzymaliśmy kilka sygnałów, że w kioskach w Śródmieściu. m.in. na deptaku nie można kupić biletów komunikacji miejskiej.
- Byłem w czterech kioskach zlokalizowanych przy ulicy Żeromskiego i w żadnym nie było w sprzedaży biletów autobusowych – mówił nam m.in. pan Kazimierz. Co się dzieje? – pytał nas poirytowany.
Sprzedawcy przyznają, że biletów nie zamawiają. – Nie zgadzamy się na dyktat Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, który zmusza nas do zakupów bloczków, które zawierają po 100 biletów. 15 sierpnia wejdą do sprzedaży bilety w nowych, wyższych cenach i co wtedy zrobimy z tymi starymi? – pytają nas sprzedawcy.
Znacznie inaczej problem widzi Marek Ziółkowski z MZDiK.
- Jeśli komuś zostanie kilka czy kilkanaście biletów z takiego bloczka, to może dokupić bilety uzupełniające, wyrównujące nominał do nowych cen. W przypadku dużych zapasów, kioskarze będą mogli zwrócić bloczki biletowe do hurtowni, z których je brali - twierdzi.
Sprzedawcy mają jednak obawy. – To już ćwiczyliśmy przed poprzednią podwyżką. Hurtownie nie chciały robić sobie problemów i zwrotów niesprzedanych biletów raczej przyjmować nie chciały – twierdzi jeden ze sprzedawców.