Spotkanie miało na celu przeanalizowanie sytuacji szpitali podległych samorządowi województwa. Dyrektorzy szpitali mieli szansę przedstawić te obszary działalności zarządzanych przez nich placówek, które stawiają przed nimi największe wyzwania. Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa z kolei zaprezentowała pięć newralgicznych zagadnień, z których wynikają problemy finansowe placówek zdrowia. Dzięki spotkaniu dyrektorzy szpitali i przedstawiciele NFZ mieli okazję do bezpośredniego przedyskutowania i omówienia palących problemów szpitali. Rozmowy będą znakomitym punktem wyjścia do negocjacji o kontrakty, które już wkrótce podejmą szpitale z NFZ-tem.
– Wszystkim nam zależy, aby otrzymane w ramach kontraktów środki były wykorzystywane w sposób racjonalny i efektywny. Już dziś przygotowujemy się do negocjacji o kontrakty, ponieważ zależy nam na osiągnięciu optymalnego rozwiązania dla obu stron. Chcemy więc, aby uzyskane środki były jak największe i dopasowane do potrzeb i możliwości naszych placówek, ale przede wszystkim, aby zapewniony był pełny dostęp do świadczeń zdrowotnych dla mieszkańców naszego regionu – podkreślała Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa mazowieckiego.
Samorząd województwa mazowieckiego odpowiada za funkcjonowanie aż 29 podmiotów leczniczych, w tym 12 szpitali wieloprofilowych, 11 szpitali specjalistycznych i 4 stacji pogotowia ratunkowego. Ma zatem przed sobą trudne zadanie, dlatego nie tylko nadzoruje, ale również wspiera szpitale. W ciągu 15 lat swojej działalności przeznaczył na inwestycje, remonty, informatyzację placówek czy zakup karetek i sprzętu medycznego ponad 1,2 mld zł.
Środki na bieżącą działalność szpitali podległych samorządowi województwa pochodzą z NFZ. W 2013 r. było to przeszło 10 mld zł. To jak funkcjonują szpitale i jakie świadczenia mogą oferować mieszkańcom zależy więc od środków, które uda im się wynegocjować w ramach corocznych kontraktów. Niestety pieniądze przeznaczane na publiczną służbę zdrowia ciągle nie są wystarczające, stąd wszystkie regionalne NFZ-ety, także mazowiecki oddział muszą umiejętnie i racjonalnie dzielić otrzymywane z centrali pieniądze. Te niedobory z kolei przenoszą się i są odczuwalne także w działalności mazowieckich szpitali. Mazowieckie placówki zdrowia muszą radzić sobie z pięcioma zasadniczymi problemami – niezapłaconymi „nadwykonaniami”, niedoszacowanymi stawkami za świadczenia, rocznym okresem rozliczeniowym, kierowaniem środków na wysoko płatne świadczenia tylko do wyspecjalizowanych ośrodków oraz niesprawiedliwym algorytmem podziału środków przeznaczanych na leczenie Mazowszan z centrali NFZ.
Spotkanie władz Mazowsza, dyrektorów szpitali oraz NFZ miało na celu pochylenie się nad tymi problemami. Było też próbą znalezienia korzystnych rozwiązań dla obu stron. Jedną z kluczowych kwestii pozostają generujące duże straty szpitali wynikające głównie z niezapłaconych przez NFZ świadczeń udzielonych pacjentom ponad limit określony w kontrakcie. Tylko w 2013 r. ich wartość wyniosła ponad 57 mln zł, z czego aż 53 mln zł zostało przeznaczone na leczenie szpitalne, kolejne 4 mln zł nie zapłacono za ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Wniosek wynikający z tych danych jest prosty – mazowieckie szpitale leczą za pieniądze, których nie mają. A to nie może nie przekładać się na ich sytuację finansową – w 2013 r. oddziały szpitalne placówek „wypracowały” z tego powodu stratę aż 174 mln zł. Pierwsze półrocze 2014 r. nasze szpitale kończą z kwotą nadwykonań przekraczającą 62 mln zł.
Dyrektorzy szpitali zwracali również uwagę na niedoszacowanie stawek na różnego rodzaju świadczenia specjalistyczne. Do takich należą przede wszystkim np. opieka psychiatryczne i leczenie uzależnień, ze szczególnym uwzględnieniem psychiatrii dzieci i młodzieży. NFZ inaczej punktuje te same badania wykonywane u dzieci i dorosłych. Te wykonywane u dzieci są bardziej kosztowne i na nie w szczególności brakuje środków, stąd trudna sytuacja mazowieckich szpitali dziecięcych. Wnioskowali również o przywrócenie korzystniejszego dla działalności szpitali półrocznego okresu rozliczeniowego.
– Przede wszystkim liczymy na podjęcie rozmów w sprawie nadwykonań. Od 2012 roku nie mamy płacone za różnego rodzaju świadczenia, nawet te ratujące życie. To oznacza, że tego typu usługi musimy świadczyć, zadłużając nasze szpitale – powiedział dyrektor Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie dr Jarosław Rosłon.
Dodatkowo władze Mazowsza i dyrektorzy zwracali uwagę na działanie niesprawiedliwego algorytmu podziału środków pomiędzy centralą NFZ a województwem mazowieckim tzw. „janosikowe bis”, który również trzyma w impasie rozwój i działalność marszałkowskich szpitali. Krótko mówiąc zgodnie z NFZ-etowym algorytmem mieszkańcy Mazowsza znacznie więcej wpłacają do systemu w ramach swojej składki zdrowotnej niż ostatecznie trafia na ich leczenie w mazowieckich szpitalach i przychodniach. W 2013 r. ta różnica wynosiła ponad 1,3 mld zł.
Z budżetu województwa mazowieckiego całkowicie sfinansowano m.in. budowę szpitala w Ostrołęce – inwestycji o wartości 400 mln zł, a także oddany do użytku w 2013 r. nowy budynek Szpitala Dziecięcego im. prof. dr med. Jana Bogdanowicza w Warszawie z SOR-em dla dzieci, Oddziałem Pooperacyjnym i Intensywnej Terapii oraz Blokiem Operacyjnym. Całkowita wartość tej inwestycji to 71 mln zł. Dzięki środkom samorządu zbudowano radomski szpital na Józefowie (123 mln), rozbudowano Wojewódzki Szpital Zespolony w Płocku (66 mln) czy zmodernizowano blok operacyjny w szpitalu Bródnowskim (25 mln). Władze Mazowsza w ciągu ostatnich lat zainwestowały setki milionów w specjalistyczny sprzęt. Do marszałkowskich szpitali za sprawą wsparcia samorządu trafiały m.in. kardiomonitorów, angiografy, mammografy, tomografy komputerowe, aparaty RTG, echokardiografy a także stoły operacyjne i nowoczesne ambulanse.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>