Na uroczystość zjechali przyjaciele radomskim ułanów i rowerzystów z całej Polski – był 14. Pułk Ułanów Jazłowieckich z Grodziska mazowieckiego, 22. Pułk Ułanów Podkarpackich z Garbatki-Letnisko, 5. Pułk Ułanów Zasławskich z Ostrołęki, 9. Pułk Ułanów Małopolskich z Zamościa, 4. Pułk Strzelców Konnych z Płocka, szwadron Jędrzejowski 11. Pułku Ułanów Legionowych z Częstochowy, Świętokrzyski Szwadron Kawalerii Ochotniczej z Kielc oraz przedstawiciele stowarzyszenia Bitwa pod Komarowem.
Jeźdźcy na koniach, poprzedzani przez oddział rowerzystów (na przedwojennych bojowych jednośladach produkowanych w Fabryce Broni), przeszli od katedry, przez ul. Żeromskiego na Rynek. Jak przystało na spadkobierców ułańskiej fantazji - z pieśnią na ustach.
- Ooo, żołnierze, żołnierze jadą! I koniki... Koniki! - kolumna kawalerzystów budziła zdumienie, zwłaszcza wśród młodszej części odpoczywających na deptaku radomian. - Pamiętam, jak tata mówił, że przed wojną to często tak paradowali po mieście... A ludzie wiwatowali na ich cześć – zwierzał się starszy pan małżonce.
Na Rynku, pod pomnikiem Czynu Legionowego – w miejscu, gdzie przed II wojną światową antenaci członków IV Szwadronu Radomskiego uczestniczyli w defiladach – Tomasz Dudek, prezes stowarzyszenia Bitwa pod Komarowem wręczył porucznikowi Pawłowi Łuk-Murawskiemu, dowódcy Radomskiego Pododdziału Konnego tzw. patent – certyfikat potwierdzający wyłączne prawo do używania barw i wyróżników pułkowych przez IV Szwadron Radomski. Patenty nadaje Zrzeszenie Kół Pułkowych Kawalerii urzędujące w Londynie; patent podpisał jego prezes, mjr Zbigniew Makowiecki, w „uznaniu patriotycznych i rycerskich postaw” radomskich kawalerzystów.
- Przekazuję gratulacje od majora Makowieckiego. Strzeżcie tej tradycji. Wiara, patriotyzm, Bóg, honor, koleżeństwo; to są te wartości, którymi powinniście się szczycić. Ładny mundur to nie wszystko – mówił Tomasz Dudek. - W całej Europie powstają grupy rekonstrukcyjne i stowarzyszenia kultywujące tradycje dawnej jazdy. Miło, że ta polska jest najpotężniejsza i najwspanialsza. Tak, jak w latach międzywojennych, kiedy do Grudziądza zjeżdżano z wielu krajów, by zobaczyć najlepszą kawalerię.
Już z patentem – którego otrzymanie licznie zebrani na Rynku widzowie nagrodzili gromkimi brawami - radomski szwadron wraz z przyjaciółmi z innych formacji udał się do obozu, na Koniówkę. W poniedziałek – od godz. 14 – będziemy ich mogli zobaczyć w inscenizacji bitwy warszawskiej; w tym roku poznamy dzieje IV Szwadronu Radomskiego.