Zdaniem posła Suskiego w naszym kraju mamy poważny problem z demokracją. - Dzięki ujawnionym taśmom dowiedzieliśmy się, jak opcja rządząca traktuje Polaków. To jest jakieś przedłużenie PRL-u, gdzie ludzie powinni się słuchać władzy i gdzie niszczy sie opozycję - mówił Marek Suski.
Poseł przyznał, że obecna sytuacja w kraju jest powodem wielkiego zaniepokojenia polityków PiS. Z tego powodu przeprowadzili oni w niedzielę spotkania w całej Polsce. Ich celem było ustalenie wspólnie z wyborcami, jakie następne kroki należy podjąć, by przyspieszyć wybory i nie pozwolić dalej sprawować władzy ludziom, którzy ''do tego nie dojrzeli''.
Według Marka Suskiego największym skandalem w aferze taśmowej nie jest to, że politycy zostali nagrani, ale to, co było treścią ich rozmów. - To wszystko wygląda na akcję, która ma na celu osłabienie dziennikarzy i wolności słowa - stwierdził poseł. Jednocześnie tłumaczył, że politycy PiS w mediach ogólnopolskich nie mają szansy na pełną wypowiedź, bo zazwyczaj są zakrzyczani przez ich politycznych przeciwników i rzadko dopuszczani do głosu przez ''stronniczych dziennikarzy''.
Z powodu wyjątkowej sytuacji w Polce PiS jest zdeterminowany by rozmawiać z każdym, także ''narodowcami'' i ''korwinowcami'' by zdobyć poparcie dla pomysłu przeprowadzenia wcześniejszych wyborów. Marek Suski zapowiedział także, że dobro Polski jest w tym momencie najważniejsze dlatego gotów jest nawet schować ''osobiste urazy'', by zdobyć poparcie osób, z którymi dotychczas współpraca nie zawsze układała się najlepiej.
- Jestem zmartwiony tym, co usłyszałem. Oni się z nami nie identyfikują. Zero troski o naród - tak skomentował doniesienia o aferze taśmowej wiceprezydent Ryszard Fałek. Jego zdaniem Polacy powinni wyjść na ulice, by w swoich miejscowościach pikietować pod siedzibami urzędów i biurami PO.
Także zdaniem Anny Kwiecień zorganizowanie jednej dużej demonstracji w stolicy byłoby trudne. - Lepiej byłoby zorganizować demonstracje pod współnym hasłem w tym samym czasie w wielu miejscach w Polsce - uważa wiceprezydent.
Wśród zebranych, większość była zgodna co do tego, że obecna sytuacja w kraju wymaga ''wyjścia na ulice''. Następnym krokiem polityków PiS będą wewnętrzne ustalenia, w jaki sposób i kiedy zorganizowane zostaną demonstracje.
W spotkaniu wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Kosztowniak wiceprezydent Ryszard Fałek, wiceprezydent Anna Kwiecień, radni PiS i dyrektorzy niektórych miejskich spółek.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>