Od pięciu punktów rozpoczął to spotkanie Michael Moore. Legia szybko doprowadzała do remisu, chociaż gospodarze starali się być stroną przeważającą. Zespół z Warszawy po chwili wychodził na prowadzenie dzięki skuteczności Muhammad-Aliego Abdur-Rahkmana. Dobre wejścia miał jednak Aleksander Lewandowski, a m. in. po akcji A.J. Englisha po 10 minutach było 19:17.
W drugiej kwarcie Abdur-Rahkman dawał ponownie przewagę ekipie trenera Wojciecha Kamińskiego. Radomianie ciągle byli blisko, a po trafieniu Englisha przegrywali tylko dwoma punktami. Ostatecznie po zagraniu 2+1 Łukasza Koszarka pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 36:42.
Anthony Ireland świetnie wszedł w trzecią kwartę i po jego trafieniach ekipa trenera Marka Popiołka zbliżyła się na dwa punkty. Świetnie odpowiadał jednak na Dariusz Wyka, a nadal świetny był Abdur-Rahkman. Po kontrze wykończonej przez tego drugiego Legia miała już 11 punktów przewagi. Po 30 minutach było 51:63.
W kolejnej części spotkania zespół z Warszawy grał jeszcze lepiej. Po trafieniach Raymonda Cowelsa i Adama Kempa prowadzenie wzrosło do 19 punktów. HydroTruck nie był w stanie tego odrobić - przyjezdni całkowicie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. W końcówce obaj trenerzy odważniej korzystali z rezerwowych, a zwycięzca był już znany. Ostatecznie Legia zwyciężyła 88:75.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Treflem Sopot. Spotkanie rozegrane zostanie we wtorek (5 października) o godz. 19.
HydroTruck Radom - Legia Warszawa 75:88 (19:17, 17:25, 15:21, 24:25)
HydroTruck: Moore 16, Ireland 15, Kraljević 12, English 11, Ostoić 6, Zalewski 6, Lewandowski 5, Dzierżak 2, Zegzuła 2, Wall.
Legia: Abdur-Rahkman 26, Cowels 20, Wyka 10, Kamiński 9, Kemp 7, Kulka 7, Koszarek 5, Skifić 4, Kołakowski, Śliwiński.