Kibice w Piasecznie obejrzeli stojący na dobrym poziomie i emocjonujący mecz. Do przerwy prowadzili gospodarze, wykorzystując tak naprawdę jedyną defensywną pomyłkę gości. W drugiej połowie podwyższyli na 2:0, gdy sędzia z chorągiewką nie zauważył kilkumetrowego spalonego. Nawet sędzia główny miał wątpliwości, ale wskazał środek boiska, tłumacząc, że to nie jego decyzja.

Zieloni szybko strzelili bramkę kontaktową. Karnego podyktowanego za faul na Dominiku Stępniu wykorzystał Karol Kucharski. Przyjezdni dalej napierali, lecz ich najgroźniejsze akcje kończyły się niecelnymi strzałami. Przełom nastąpił w 88. minucie, gdy na uderzenie z ponad 25 metrów zdecydował się Jakub Nowakowski. Piłka po rykoszecie wpadła do siatki.

Już w doliczonym czasie w poprzeczkę trafił Adrian Nowosadko, lecz w następnych akcjach celowniki radomian były już lepiej ustawione. Na 3:2 po ładnym dryblingu trafił Nowakowski, a na 4:2 dla Zielonych podwyższył Patryk Winsztal.

Brawo dla młodzieży Radomiaka. Podopieczni Jaroslawa Kokoszy zrobili ważny krok ku utrzymaniu.

MKS Piaseczno - Radomiak II Radom 2:4 (1:0)

Bramki: dla Piaseczna (32', 55'); dla Radomiaka II: Kucharski 58', Nowakowski 88' i 90+2', Winsztal 90+4'

Radomiak II: Kochalski - Wieczorek, Wiatrak, Kucharski, Nowosadko, Białogłowicz (46' Markiewicz), Imiołek, Nowakowski, Witkowski (76' Kozakiewicz), Winsztal, Stępień (90' Grzyb).