Transmisję na żywo można wykupić TUTAJ. Do przerwy Radomiak przegrywa 0:1 po rzucie karnym w doliczonym czasie gry wykorzystany przez Buczka. Sędzia uznał, że w polu karnym piłkę ręką zagrał Grudniewski. To w zasadzie wszystko, co można napisać o tej części gry. Przez 45 minut z boiska wiało nudą. W jedynej wartej odnotowania akcji - w 40. minucie Leandro zagrał do znajdującego się 6 m. przed bramką Resovii Mikity, ale napastnik nie opanował piłki, która po prostu odbiła mu się od nogi i wyleciała za linię końcową.
W drugiej połowie wciąż 1:0 dla gospodarzy. Niestety, wynik nie uległ już zmianie.
Zieloni po remisie w ostatnim meczu z ROW-em (0:0), chcą jak najszybciej wrócić na zwycięską ścieżkę. Do poprawy na pewno jest skuteczność, której w potyczce z ekipą z Rybnika zabrakło.
Trener Banasik nie ma do dyspozycji tylko Damiana Jakubika, który pauzuje za 12 żółtych kartek w sezonie (wróci na pojedynek z Elaną). Na prawej stronie obrony zastąpił go ponowie Michał Grudniewski, a na środku defensywy gra para Świdzikowski-Klabnik. Do gry po kontuzji powraca natomiast Maciej Filipowicz.
Resovia przeżywa ostatnio kryzys. Zespół trenera Grabowskiego przegrał trzy mecze z rzędu i ma już tylko sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Na pewno więc ekipa z Rzeszowa łatwo skóry nie sprzeda, będzie chciała wygrać, by nieco uspokoić swoją sytuację.
Oznacza to, że piłkarzy Radomiaka czeka ciężki (jak praktycznie każdy w tej lidze, w szczególności na wiosnę) i ważny (komplet oczek sprawi, że Zieloni będą coraz bliżej awansu na zaplecze Ekstraklasy) bój.
Radomianie wyruszyli do Rzeszowa już w piątek. W stolicy woj. podkarpackiego wspierać ich będzie duża grupa fanów z Radomia, którzy na pewno swoim dopingiem sprawią, że naszej drużynie będzie się grało "jeszcze lepiej".
Spotkanie rozpocznie się dziś o godz. 16. Transmisja na żywo (system pay-per-view) tradycyjnie na tvcom.pl.