Broń tydzień temu wysoko przegrała na wyjeździe z Ursusem. Po 14 kolejkach zajmowała 7 miejsce w tabeli. Goście, ekipa ze Rzgowa - 18.
Ekipa z Radomia bardzo agresywnie rozpoczęła to spotkanie. Już w pierwszej minucie strzału z dystansu próbował Marczak. Jednak bramkarz gości bez trudu schwytał piłkę. Zapał Broni mógł być bardzo szybko ostudzony. W 4. minucie kapitalnego podania nie wykorzystał Chmielewski. Po jego strzale głową piłka nieznacznie minęła słupek.
Tempo spotkania mogło się podobać kibicom, których niestety nie było zbyt wielu na stadionie. W 7. minucie swoich sił w polu karnym przeciwnika próbował Oshikoya, a dwie minuty później po raz kolejny Marczak strzelał z dystansu. Radomianie strasznie przycisnęli gości, którzy momentami bronili się niemal całą drużyną.
Zawodnicy Zawiszy starali się udowodnić, że przyjechali tu po punkty. Po kolejnej kontrze gości w 18. Skórnicki sfaulował tuż przed polem karnym Chmieleckiego. Z rzutu wolnego strzelał Pękała. Na szczęście - niecelnie. Po pierwszych 20 minutach, tempo spotkania spadło.
Ekipa z Plant starała się kontrolować spotkanie, ale kontry Zawiszy wyglądały naprawdę groźnie. W 28. minucie zawodnika Broni tuż przed samym polem karnym sfaulował Dopierała. Minutę później centrę Marczaka strzałem głową zamienił na bramkę Sałek.
Dwie minuty później mogło być już 2:0. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał Ankurowski. Zawahał się i strzelając z 5-tego metra trafił prosto w bramkarza. Stracona bramka obudziła drużynę gości. W 33. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Wojtczak, ale defensor Broni w ostatniej chwili zdołał wybić piłkę.
W 37. minucie Gorczyca sfaulował zawodnika gości tuż przed samym polem karnym, za co zarobił żółtą kartkę. Chwilę później w pięknym stylu rzut wolny na bramkę zamienił Pękała.
W 40. minucie bliski szczęścia był Ślifirczyk. Strzelał jednak nieco za wysoko. Tuż przed przerwą, Sałek drugi raz próbował strzałem głową pokonać bramarza gości, jednak pomylił się o dobre pół metra. Do przerwy 1:1.
Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian.
W 48. minucie dogodnej sytuacji, po zamieszaniu w polu karnym gości, nie wykorzystał Skórnicki. Minął się z piłką na 5-tym metrze. Powinno być 2:1.
W 53. minucie strasznie zakotłowało się w polu karnym radomian. Na szczęście z całego tego zamieszania ''broniarze'' wyszli obronną ręką. Na początku drugiej części spotkania radomianie popełniali masę błędów. Jeden z nich niemal zakończył się bramką gości. W 56. minucie fatalnie zachował się Gorczyca i gdyby nie Wnukowski, goście wyszliby na prowadzenie.
W 62. minucie z bardzo ładną kontrą wyszedł Leśniewski. Niestety bramkarz gości zdołał wybronić jego strzał.
Kiedy wydawało się, że gra kompletnie siadła i na boisku niewiele się działo, fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Marczak.
Druga bramka uskrzydliła ekipę z Plant. W 76. minucie bardzo ładną sytuację wypracował Ślifirczyk. Skończyło się jednak tylko na rzucie rożnym. Dwie minuty później o strzał z dystansu pokusił się Wicik, ale bramkarz gości był na posterunku. W 83. minucie bliski strzelenia drugiej bramki, tym razem z rzutu wolnego, był Marczak. Golkiper gości miał jednak dużo szczęścia.
W 86. minucie Leśniewski mógł podnieśc wynik spotkania na 3:1, ale po jego strzale piłka nieznacznie minęła spojenie. Do ostatnich minut Broń starała się przypięczętować swoje zwycięstwo. W 90. minucie Marczak niemalże przelobbował bramkrza gości.
Starania przyniosły efekt. W doliczanym czasie gry Broń wyszła z kontrą. Marczak świetnie przyjął klatką piersiową podanie Leśniewskeigo i ustalił wynik spotkania. Broń Radom - Zawisza Rzgów 3:1
Broń Radom - Zawisza Rzgów 2:1 (1:1)
Bramki: (29.) Sałek, (74., 90.+2) Marczak - (38.) Pękała
Broń Radom: Wnukowski - Ankurowski, Gorczyca (69. Chrzanowski), Skórnicki, Budziński, Noheem (59. Rdzanek), Sałek, Oshikoya (65. Wicik), Leśniewski, Marczak, Ślifirczyk (90. Bartosiak)
Zawisza Rzgów: Pasiński - Dopierała, Grzywiński, Osiński, Tonn, Pękała (85. Rechciński), Chmielecki (69. Zając), Szarpak (81. Radowski), Kurstak, Wojtczak (81. Wałęski), Chmielewski
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>