Początek meczu układał się zdecydowanie po myśli gości, którzy po akcji 2+1 Devonte Upsona prowadzili 8:4. Starał się na to odpowiadać Adrian Bogucki, ale Asseco Arka grała szybko i powiększała przewagę. Radomianie starali się być blisko, chociaż po zagraniu Josha Bostica to zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza po 10 minutach wygrywał 24:16.
HydroTruck drugą kwartę rozpoczął od dwóch trójek i szybko zbliżył się na zaledwie dwa punkty. To nie trwało jednak długo, bo goście ponownie uciekali. Po rzutach Krzysztofa Szubargi prowadzili już 10 punktami, a kolejne trafienia dokładali Ben Emelogu oraz Armani Moore. Po pierwszej połowie było 46:34.
Rod Camphor na początku trzeciej kwarty starał się utrzymywać swoją drużynę w grze. Odpowiadali na to Bostic oraz Upson - dzięki nim Asseco Arka ciągle miała bezpieczną przewagę. Rozkręcił się też Moore, a goście prowadzili 16 punktami. Po 30 minutach było 67:52.
Czwarta kwarta niewiele zmieniała. Ekipa z Gdyni nie potrafiła zbudować większej przewagi, ale Leyton Hammonds sprawiał, że zwycięstwo nie było właściwie zagrożone. W końcówce goście mogli spokojnie kontrolować wydarzenia na parkiecie i ostatecznie wygrała 85:68.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (13 grudnia) o godz. 19.
HydroTruck Radom - Asseco Arka Gdynia 68:85 (16:24, 18:22, 18:21, 16:18)
HydroTruck: Camphor 19, Trotter 12, Bogucki 11, Lindbom 8, Mielczarek 8, Wall 3, Zegzuła 3, Piechowicz 2, Wątroba 2, Lewandowski 0, Stankowski 0.
Arka: Bostic 19, Szubarga 14, Moore 12, Hammonds 10, Upson 10, Emelogu 8, Wołoszyn 6, Czerlonko 3, Wyka 2, Hrycaniuk 1, Kamiński 0, Malczyk 0.