A zwolnienie dyrektora ZUK z pracy apelowały do prezydenta Andrzeja Kosztowniaka solidarnie wszystkie redakcje radomskich mediów. Prezydent wezwał Kielskiego na dywanik, ale nie zwolnił podwładnego. - Prezydent zdecydował się na ukaranie dyrektora Kielskiego naganą z wpisaniem do akt - poinformowała nas Katarzyna Piechota-Kaim rzecznik prasowy prezydenta.
Już wcześniej w urzędzie nieoficjalnie mówiło się, że prezydent nie ulegnie presji mediów. - Jest po prostu za dobrym człowiekiem by sięgać po tak drastyczne środki - usłyszeliśmy od osoby z otoczenia Andrzeja Kosztowniaka.
Przypomnijmy - dyrektor Kielski po konferencji krzyczał na dziennikarzy, a jednego z nich nazwał skośnookim i groził mu pobiciem. Po tym zdarzeniu jego przełożony, wiceprezydent Igor Marszałkiewicz, przeprosił zaatakowanego dziennikarza. Sam Andrzej Kielski nie uważał swojej wypowiedzi za co najmniej niestosowną.
Grupa dziennikarzy była świadkiem żenującej sceny, gdy Igor Marszałkiewicz wprost wydał mu polecenie służbowe, aby przeprosił dziennikarza. Dopiero po tym Kielski się zreflektował o przeprosił.