Radomska grupa decyzję o wyjeździe na pierwszy casting w Poznaniu (czerwiec) podjęła spontanicznie. - Pojechaliśmy w ostatnim dniu castingu. Padło hasło, a że trenujemy taniec na co dzień, nie mieliśmy problemu, żeby na szybko stworzyć układ – mówi Kuba Lucedarski, lider 26-600 Studio.
Grupa bez trudu przeszła pierwsze oraz drugie warszawskie eliminacje i tanecznym krokiem znalazła się wśród 24 uczestników „Got to dance”. Już w najbliższy piątek (26 października), o godz. 20 w Polsacie, w jednym z trzech półfinałowych odcinków zobaczymy popisy naszych ziomków.
26-600 Studio składa się z 11 członków, siedmiu dziewczyn i czterech chłopaków (17-19 lat). - Każdy z nas ma swój styl, potrafimy odnaleźć się w każdych rytmach. Można powiedzieć, że jesteśmy stylowi, a to, co pokazujemy nie jest wykonane, a zatańczone – mówi Kuba, który tańczy od 10 roku życia (22 l.)26-600 Studio wywodzi się ze szkoły ODS (Olivia Dance Studio), współpracuje również z radomską szkołą tańca „Idol”. - Szkołę założyła moja siostra, ja wówczas byłem niepełnoletni. Tancerzami są też moi rodzice, więc od dziecka mam z tańcem kontakt. Trenuję od 12 lat, ale nie tylko w szkole. Lubimy wszystko, co związane z undergroundem tanecznym, dlatego jeździmy na walki taneczne do innych miast. Sami też zorganizowaliśmy w styczniu takie walki w Radomiu. To są inne emocje i inna zabawa. To, co proponuje Federacja ma sztywne ramy, a my chcemy wychodzić poza nie. Pokazujemy młodym ludziom różne style, takie jak popping, locking, dancehall, krumping, ale nie tylko. Każdy z nich jest inny. Jeden charakteryzuje się spinaniem mięśni, inny z kolei jest bardzo żywy. My łączymy różne style i szukamy nowych. Na tym polega rozwój – wyjaśnia Kuba.
Skąd nazwa? - Hmm...szczerze, to powstała ona specjalnie na potrzeby programu. Wyjazd na casting był szybką decyzją, dopiero na miejscu tak się nazwaliśmy, po radomsku – z uśmiechem mówi Kuba.Przed nimi pierwszy odcinek półfinałowy. Czy uda im się przejść dalej? Nie nastawiają się z góry na wygraną, chcą mieć miłą niespodziankę, gdy się poszczęści. Co zrobią z główną nagrodą, jeśli uda im się zmieść ze sceny rywali? - Trochę o tym rozmawialiśmy. To duża kwota. Doszliśmy do wniosku, że jeśli wygramy, każdy z nas dostanie po dwa tysiące, a resztę przeznaczymy na promocję naszej szkoły i jej doposażenie. Udział w programie jest po części dla tych młodszych dzieciaków, bo mamy nadzieję, że nasz przyciągnie to młodych. Udział w „Got to dance” daje prestiż – wyjaśnia.
W skład grupy wchodzą: Oliwia Lucedarska, Iza Grałek, Magdalena Wójcik, Sylwia Skoneczna, Kinga Kurowska, Agata Starzyńska, Ewa Siara, Franek Skrok, Mateusz Pięta, Maciek Wilczyński, Kuba Lucedarski.