Radom obiegła informacja, że nie otrzymamy dodatkowych 30 mln na dofinansowanie obwodnicy z powodu niedopilnowania kwestii formalnych. Tak sugerował na swoim blogu radny Wiesław Wędzonka z Platformy Obywatelskiej. Twierdził on, że Zarząd Województwa Mazowieckiego miał w poniedziałek podjąć uchwałę o zwiększeniu kwoty dotacji na obwodnicę południową Radomia z kwoty 42 do 72 mln zł. Niestety, z Urzędu Miejskiego w Radomiu nie wpłynęło pismo uzasadniające dodatkową dotację, bez którego uchwała nie mogła być podjęta.
Jakub Kowalski z PiS uspokaja jednak, że pieniądze otrzymamy. - Rozmawiałem dziś z prezydentem Kosztowniakiem oraz wiceprezydentem Marszałkiewiczem. Pismo, o którym mówił radny Wędzonka będzie złożone w terminie, który został ustalony między magistratem a mazowiecką jednostką. Ten termin zna również marszałek Struzik. Radny Wędzonka sieje niepotrzebny zamęt, bo pieniądze nie są absolutnie zagrożone – mówi radny PiS.
Jak mogliśmy dziś usłyszeć w Radiu Plus, tezę tę potwierdza również Leszek Ruszczyk, wicemarszałek województwa mazowieckiego. - One nie są zagrożone, natomiast wymagają pewnej dokumentacji, ponieważ zwiększamy udział w projekcie finansowania europejskiego – powiedział na antenie.