Koncepcję nowej hali widowiskowo-sportowej już znamy, trwają prace nad dokumentacją projektową, są obietnice dofinansowania budowy obiektu, a tymczasem okazuje się, że to mogą być tylko ”obiecanki-cacanki”… - pisze na blogu Dariusz Wójcik.
Powołuje się na rozmowę z jednym ze swoich znajomych zatrudnionym w Ministerstwie Sportu, który tez gotów był się założyć o duże pieniądze, że pieniędzy na dofinansowanie budowy hali miasto nie otrzyma. Docenia jednak starania lokalnych działaczy PO.
- Lokalni politycy Platformy Obywatelskiej być może chcą budowy hali w Radomiu, ale ich siła przebicia jest żadna! – pisze.
Informuje też, że założył się już nawet z prezydentem Radomia Andrzejem Kosztowniakiem, który nadal wierzy, iż politycy PO nie wycofają się z obietnic i budowa hali zostanie dofinansowana w 50% przez Ministerstwo Finansów, a 10 mln zł dołoży samorząd województwa mazowieckiego, co obiecywał wicemarszałek Mazowsza, Leszczek Ruszczyk.
- Też jestem człowiekiem dużej wiary, ale realia są niestety zgoła inne. Dlatego jeżeli umowa na dofinansowanie budowy nowej hali zostanie podpisana, tego samego dnia idę do fryzjera i golę się na zero (!) – to przedmiot zakładu z mojej strony – zapewnia na swoim blogu Dariusz Wójcik.