Następnie komentator Polsatu Sportu dodał: - Trudno, aby ktoś miał pretensję do Mateusza Borka, jeśli się zdarzy w ostatniej chwili, że hala jednak nie będzie gotowa. Jeśli hala nie będzie gotowa, to albo przesunę termin albo ew. zmienię miasto.
- Ja tę galę zrobię. Nawet jeśli miałaby być to moja ostatnia gala, nawet, żeby narodziła się i odbyła w wielkich bólach, to się odbędzie. Proszę o cierpliwość, nie wszystko zależy w tym momencie ode mnie - stwierdził promotor.
Na pytanie, czy nie ma szans, aby gala odbyła się w hali MOSiR przy ul. Narutowicza, Mateusz Borek odpowiedział: - Nie chciałbym, żeby taka historia się wydarzyła.
Więcej na załączonym powyżej wideo.