Wyborcza.pl zamieściła list przesłany do jej redakcji przez Andrzeja Kosztowniaka, nazwała je sprostowaniem i zapowiedziała odpowiedź autora artykułu w środę. Poniżej treść sprostowania.
Autor: Andrzej Kosztowniak
Nieprawdziwe są wiadomości w postaci sugestii, opublikowane przez portal Wyborcza.pl w dniu 30.8.2018 r., w artykule pt. „Układ radomski PiS (...)”, że:
1. przyjmowałem od osoby określonej jako „Roman S.” jakiekolwiek korzyści majątkowe. W szczególności nie otrzymywałem łapówek związanych z przeprowadzeniem inwestycji objętych zamówieniami publicznymi Urzędu Miasta Radomia.
2. przytoczone w artykule inwestycje realizowane w ramach zamówień publicznych podlegały urzędnikom miasta Radomia – następujące inwestycje nie były prowadzone przez Miasto Radom i nie miałem z nimi związku – nie były to inwestycje samorządowe Radomia, ani majątek Radomia:
• zakup Techmatrans – było to przedsiębiorstwo państwowe pod nadzorem Skarbu Państwa
• rozbudowa i modernizacja Fabryki Broni „Łucznik” – to inwestycja w przedsiębiorstwie państwowym
• rozbudowa i modernizacja Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej to inwestycja w służbie państwowej nie podlegającej Miastu
• inwestycje w szkole w Kłudnie, Centrum Kulturalno-Artystycznym w Kozienicach, Mazowieckim Centrum Medycznym, kompleksie sportowym w Makowie Mazowieckim; hali sportowej w Pabianicach – to inwestycje innych jednostek samorządu terytorialnego, niż Radom
• roboty budowlane przy Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej – to całkowicie prywatna inwestycja.
3. pośrednio lub bezpośrednio uzyskałem poniżej wymienione składniki majątkowe:
• sfinansowanie i wybudowanie domu przy ul. Spadzistej – nigdy nie należał do mnie, ani moich bliskich; ani ja, ani moi bliscy nie korzystaliśmy z tego domu,
• mieszkanie przy ul. Rapackiego „do dyspozycji”, spotkań biznesowych i spotkań „z różnymi kobietami” – nigdy z niego nie korzystałem, nie przebywałem, nie odbywałem tam spotkań.
4. jestem rzeczywistym właścicielem działek budowlanych w Hucie Mazowszańskiej nabytych fikcyjnie na Roberta R., Ewę R. i Błażeja N. – z osobami tych nie uzgadniałem nabywania działek na moją rzecz; działki nigdy do mnie nie należały, ani bezpośrednio, ani powierniczo.
5. podczas spotkania z Prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim usłyszałem, że:
• moja pozycja w partii wisi na włosku,
• nie jestem już kandydatem na prezydenta Radomia.
Takie słowa nie padły, natomiast rozmówcy uznali, że w świetle pogłosek o szykowanych medialnych zarzutach wobec mnie, korzystną sytuacją będzie, gdy partia będzie dysponowała zawczasu przygotowanym oświadczeniem negującym ewentualne naruszenia prawa z mojej strony.
6. konsekwencją polityczną podejrzeń korupcyjnych względem mnie była decyzja PiS o tym, że nie będę kandydował na prezydenta Radomia. Nie istniał taki związek.