Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

Fatalne boisko MOSiR. To już niechlubna tradycja [WIDEO]

Marek Wiatrak 2018-03-10 22:01:00

Niestety, to stało się już tradycją - po zimie piłkarskie boisko na stadionie przy ul. Narutowicza 9 jest w fatalnym stanie, a MOSiR nie robi nic, by tę sytuację poprawić. Nie uczy się na własnych błędach.

Tak wyglądała murawa stadionu MOSiR 24 godz. przed meczem z Legionovią, który rozpocznie się w niedzielę o godz. 14

Najlepiej wyraz niezadowolenia z takiej sytuacji dał oficjalny profil Radomiaka na Facebooku. Zaprezentował filmik, który pokazuje stan murawy. Najgorzej jest w miejscach wykorzystanych podczas ubiegłorocznej gali bokserskiej, gdzie w wielu miejscach mimo słońca i dodatnich temperatur wciąż stoi woda. Widać łyse miejsca, bez trawy.

Przy filmiku zamieszczono krótki, lekko prześmiewczy komentarz: "Jak widać, od początku tygodnia trwają "intensywne" prace nad zapewnieniem jak najlepszej jakości boiska na niedzielę... Zespół gotowy do walki, kibice tłumnie kupują bilety i karnety. Brakuje tylko bramek na boisku i osób nakłuwających murawę. 24 godziny do meczu..."

Faktycznie wygląda to źle. Swojej krytyki nie kryją kibice komentujący wpis. Jeden z nich zauważył, że gdzieś indziej mimo takiej samej zimy potrafiono sobie poradzić. Jako przykład podano boisko drugoligowego rywala zielonych, GKS Jastrzębie.

Niestety w Radomiu MOSiR uznał, że najlepiej nic nie robić. Gdy w sobotni wieczór zobaczyłem filmik z profilu Radomiaka, pomyślałem - znowu i nie mogłem odpuścić sobie napisania tych kilku akapitów. Podobnie było przecież przed rokiem, gdy piłkarze męczyli się na grząskiej murawie. Przed rokiem taktyka MOSiR „niech natura działa” się nie sprawdziła, w tym też nie mogła. Nie trzeba być specem od trawników, by to wiedzieć. Wszystko widać gołym okiem.

W tym roku doszedł jeszcze problem z fragmentem boiska zniszczonym przez galę bokserską, gdzie drenaż zupełnie nie działa. Było kilka ostatnich dni dobrej pogody, aby wysłać tam człowieka, który ponakłuwałby murawę. Takie proste. Niestety MOSiR nie wyciągnął wniosków z ubiegłego roku i wciąż jest pogrążony w zimowym śnie.

Radomiak jest zespołem grającym dużo „po ziemi”. Jakość murawy ma ogromne znaczenie. Niestety w roli gospodarzy boisko nie będzie sprzymierzeńcem zielonych. Co innego stadion, trybuny. Wszyscy kibice czekają na start piłkarskiej wiosny, ustawiają się w kolejkach po bilety, z nadzieją patrzą w przyszłość i szanse na awans. Zedrą gardła dopingując swych piłkarzy. Każdy z nich uchyliłby nieba, by pomóc piłkarzom Radomiaka.

Chcemy mieć w Radomiu pierwszą ligę, ale MOSiR tkwi mentalnie w trzeciej. Jeśli MOSiR nie potrafi zadbać o boisko przy Narutowicza, to co będzie, gdy pod jego opiekę trafi nowy stadion. Strach pomyśleć.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych