Sobota 20 kwietnia
Agnieszki, Czesława, Amalii
RADOM aktualna pogoda

Budżet potwornie trudny

Iwona Kaczmarska 2011-12-12 18:34:00

- To nie jest czas zabaw, czas awantur i przepychanek. Moja prośba jest taka, żebyśmy umieli pokazać radomianom, że umiemy wspólnie pracować – mówił przy okazji dyskusji o przyszłorocznym budżecie prezydent Andrzej Kosztowniak. Plan wydatków i dochodów poparli, co nie było niespodzianką, radni PiS i Włodzimierz Bojarski z PSL. Opozycja – poza Zenonem Krawczykiem i Piotrem Szprendałowiczem, którzy byli przeciwko – wstrzymała się od głosu.

Przyszłoroczne dochody Radomia wyniosą 840 mln 429 tys. zł, a wydatki – 881 mln 780 tys. zł. Dziura w budżecie w wysokości 41 mln 351 tys. zł zostanie pokryta kredytem. Na inwestycje miasto planuje 112 mln zł. Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała projekt; podobnie jak komisja budżetowa, która odrzuciła wszystkie zgłoszone przez pozostałe komisje rady poprawki do budżetu.

- Projekt jest racjonalny i zbudowany w trosce o bezpieczeństwo finansowe miasta – przekonywał podczas poniedziałkowej sesji przewodniczący klubu radnych PiS Jakub Kowalski. - Część inwestycyjna budżetu jest skromniejsza, ale wcale nie dlatego, że w poprzednich latach przeinwestowaliśmy. Jest skromniejsza, bo w przyszłym roku będziemy musieli dokładać do naszych bieżących zadań więcej niż w latach poprzednich. A to z powodu kryzysu gospodarczego, który w przyszłym roku – co mówią eksperci – odczują Polacy. Szukamy oszczędności, bo przed nami trudne czasy. Projekt budżetu, nad którym będziemy głosować, jest dokumentem odpowiedzialnym, który ma sprawić, że przez ten trudny rok przejdziemy bez perturbacji. Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości będzie głosował za budżetem.

Wiesław Wędzonka, szef klubu radnych PO zapowiedział, że Platforma wstrzyma się od głosu. I wyliczał mankamenty projektu uchwały budżetowej – za mało pieniędzy na zakup sprzętu dla Radomskiego Szpitala Specjalistycznego, „tragicznie mało” w stosunku do potrzeb na remonty w oświacie, zbyt mało na drogi robione w ramach czynów społecznych. - Wiem, że przebudowa ul. Żółkiewskiego czy trasa N-S to inwestycje, których gmina sama nie udźwignie, ale tych naszych pieniędzy jest na nie też za mało, one są w przyszłorocznym budżecie za mało zaakcentowane – wytykał Wiesław Wędzonka.

- Budżet nie jest zrównoważony. Żeby pokryć deficyt, miasto planuje zaciągnąć kolejne kredyty, co jest bardzo niepokojące w sytuacji, gdy jesteśmy już zadłużeni na 340 mln zł – wyliczał Zenon Krawczyk, przewodniczący klubu radnych SLD. I zaznaczył, że w zadłużeni nie byłoby nic złego, gdyby miasto wpadało w długi inwestując, tymczasem Radom tak nie robi. Zdaniem Sojuszu przyszłoroczny budżet jest budżetem konsumpcyjnym, a przez podnoszenie podatków miasto obciąża kosztami mieszkańców. - Radni SLD nie mogą poprzeć tego budżetu – zakończył swoje wystąpienie.

Na rosnące zadłużenie miasta zwrócić uwagę także Kazimierz Woźniak, szef klubu radnych Radomianie Razem – Kocham Radom. - Koszty obsługi zadłużenia w przyszłym roku to 71 mln zł, z czego 19 mln zł wyniosą odsetki. To jest to, co zawsze powtarzam: pożyczanie pieniędzy kosztuje; bierzemy kredyt i musimy zapłacić ten haracz – mówił Kazimierz Woźniak. Zauważył, że na inwestycje oświetleniowe w mieście wydamy w przyszłym roku zaledwie 500 tys. zł, a latarń nie ma na co najmniej 150 ulicach w mieście. Zaniepokoiła go także wysokość budżetu Zakładu Usług Komunalnych – 7 mln zł; jego zdaniem to kwota niewspółmiernie wysoka w stosunku do tego, co ZUK robi. Kazimierz Woźniak zaznaczył, że w jego klubie dyscypliny nigdy nie było, więc nad budżetem każdy będzie głosował tak, jak uważa.

Mimo wystąpień klubowych do dyskusji nad budżetem zapisuje się zwykle trzy czwarte radnych, ale tym razem było inaczej – chęć zabrania głosu zasygnalizowała zaledwie dziesiątka, a i z tej liczby połowa zrezygnowała.

- Musimy mieć świadomość, że jest to budżet potwornie trudny zarówno po stronie wydatków, jak i dochodów. Po raz pierwszy przedstawiamy państwu budżet warunkowy. Proponowaliście państwo, żeby dołożyć na to lub inne zadanie, a ja nie jestem pewien, czy w sytuacji, którą mamy w Polsce i na świecie, nie będziemy musieli odbierać i tego, co w tym projekcie zapisaliśmy – nie ukrywał prezydent Andrzej Kosztowniak.

W debacie zabrała głos także posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel. Zgodziła się ze zdaniem części dyskutantów, że w projekcie budżetu brakuje inwestycji prorozwojowych. I chciała wiedzieć, czy w dokumencie zapisano pieniądze na funkcjonowanie oświaty w obecnym kształcie, a to w świetle planowanej przez miasto reorganizacji edukacji, czyli prywatyzacji przedszkoli, przekształcenia MDK-u i likwidacji szkół. - Czy w ramach oszczędności członkowie kolegium prezydenta albo radni pomyśleli o zmniejszeniu swoich poborów? Skoro chcą sięgać do kieszeni nauczycieli... Nie wypada, najdelikatniej mówiąc, stosować innych standardów wobec siebie i innych. Obniżka państwa wynagrodzeń nie zmieniłaby pewnie zasadniczo sytuacji budżetu, ale może wypadałoby to zrobić, żeby radomianie wiedzieli, że nie ma równych i równiejszych – mówiła posłanka Marzena Wróbel.

Wystąpienie posłanki oburzyło prezydenta Kosztowniaka, który zaproponował, żeby Marzena Wróbel złożyła do prezesa Kaczyńskiego wniosek o wykluczenie go z Prawa i Sprawiedliwości;o ile pani poseł może to zrobić będąc sama byłym członkiem PiS. Choć przewodniczący RM nie chciał udzielić posłance głosu, ta zdołała odpowiedzieć prezydentowi: - Rzucił pan kamieniem w nadziei, że nie będę mogła odpowiedzieć, ale się nie udało. W ciężkich czasach biedę trzeba dzielić sprawiedliwie, a zaczynać od siebie.

W głosowaniu za budżetem opowiedziało się 15 radnych (PiS i PSL), Zenon Krawczyk z SLD i Piotr Szprendałowicz, radny niezależny byli przeciw, a 11 osób wstrzymało się od głosu.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych