- Na dzień dzisiejszy, prezydent Radomia utracił zdolność kierowania miastem. To, że budżet nie został w poniedziałek przyjęty, to jednak nic takiego, bowiem miasto normalnie funkcjonuje, a prezydent może korzystać z tzw. prowizorium budżetowego - rozpoczął Dariusz Wójcik.
Następnie przewodniczący Rady Miejskiej, dodał: - To co robi prezydent, to jak zabawa dzieci w piaskownicy, miasto ma 50 mln zł nadwyżki budżetowej i Radosław Witkowski może z tego korzystać, nie może tylko zaciągać kredytów, nic więcej.
- To prezydent powinien się zastanowić, dlaczego po raz pierwszy w historii naszego miasta radni nie poparli budżetu, to nie jest wina przewodniczącego Rady, czy PiS-u - mówił.
Jeśli chodzi o współpracę, a raczej jej brak, przewodniczący Wójcik powiedział: - Jak możemy sobie wyobrażać współpracę, jeżeli prezydent zablokował mój numer i nie mogę się do niego dodzwonić. A chciałem porozmawiać o budżecie. Pan prezydent rozmawia ze mną poprzez media, mówi, że wysłał do mnie jakieś pismo, a to jest nieprawdą... czyli my jesteśmy dziećmi? My się zachowujemy jak "gówniarzeria"? Bo tylko tak to można nazwać, jeżeli chce się współpracować, to trzeba zadzwonić do Biura Rady Miejskiej i zaprosić na spotkanie.
- To jest pierwszy prezydent w historii Radomia, który nie był na żadnej komisji - dodał Dariusz Wójcik. Było też kilka zarzutów w kierunku włodarzy miasta, m.in. że prezydent lekceważy i nie słucha radnych. Odniósł się też do fali hejtu, która na niego spadła po sesji. Były też apele kilku radnych, którzy chcą zachować anonimowość. Odczytał je właśnie przewodniczący.
- Na koniec, panie prezydencie, na dolegliwości, które Pan ma oraz pana współpracownicy, polecam taki środek (Stoperan - przyp. red.), proszę pobrać przez święta, mi ten środek pomaga... - zakończył przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej.
Jak się jednak dowiedzieliśmy, dziś jeszcze dojdzie do spotkania przewodniczącego Wójcika z prezydentem Witkowskim. * do spotkania doszło po godz. 15
- Nie spodziewałem się takiej histerii, jaką mamy do czynienia od trzech dni. W tym złożonym przez prezydenta projekcie budżetu, pewne rzeczy są fikcją, tak jak było z tunelem świetlnym, gdzie projekt uchwały nazywał się: "oświetlenie ulic Radomia". Za budżet odpowiada prezydent. Przez trzy lata prezydent Witkowski ani razu nie skontaktował się z opozycją ws. budżetu. Pan prezydent ma obowiązek zapewnić większość, jeżeli tego nie potrafi, powinien podać się do dymisji. My jesteśmy gotowi do rozmów... Jednym słowem: pan prezydent nas po prostu nie szanuje. Dla nich radni to są maszynki do głosowania. Czas na realizację hasła wyborczego: "Zgoda zmieni Radom" - skomentował z kolei Marek Szary.
Przewodniczący Wójcik skomentował też ostatnie słowa m.in. dyrektora kancelarii prezydenta, Mateusza Tyczyńskiego. Więcej na załączonym wyżej wideo.
Prezydent Witkowski: Dobro mieszkańców miasta jest dla mnie wartością nadrzędną