Rosa świetnie weszła w to spotkanie. Dzięki dobrej postawie Michała Sokołowskiego i trafieniu Igora Zajcewa prowadziła już 13:2. Gospodarze później obudzili się w ataku, ale radomianie byli nie do zatrzymania. Po kolejnych trafieniach Audy i Sokołowskiego zespół trenera Wojciecha Kamińskiego wygrywał 29:15 po 10 minutach rywalizacji.
Druga kwarta zupełnie odwróciła sytuację. Tym razem to BM Slam Stal miała inicjatywę ofensywną i krok po kroku odrabiała straty. Po trójce Łukasza Majewskiego potrafiła zbliżyć się nawet na punkt, ale ostatecznie m.in. dzięki Zegzule i Audzie to Rosa wygrywała po pierwszej połowie 44:38.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Emila Rajkovicia ciągle walczył o zmniejszanie strat i doprowadzenie chociażby do remisu. To się ciągle nie udawało, mimo że po akcji 2+1 Jure Skificia przegrywał tylko punktem. Szybko odpowiadali na to Michał Sokołowski i Ryan Harrow, a Rosa mogła kontrolować wynik. Po rzucie swojego rozgrywającego radomianie prowadzili 70:66 po 30 minutach gry.
W pewnym momencie czwartej kwarty goście zanotowali serię 7:0 i po trafieniu Filipa Zegzuły mieli już 12 punktów przewagi. Mimo starań Skificia oraz Kostrzewskiego, BM Slam Stal nie była w stanie odrobić tych strat. Rosa była pewna w ataku i ostatecznie zwyciężyła 96:80.
Radomianie, grając bez kontuzjowanych: Witki, Trojana i Bojanowskiego, odnieśli drugi triumf w rzędu.
Tabela PLK - tutaj.
W następnej kolejce nasz zespół zagra u siebie z Turowem Zgorzelec. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (23 grudnia) o godz. 18.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - ROSA Radom 80:96 (15:29, 23:15, 28:26, 14:26)
Stal: Richardson 18, Škifić 14, Johnson 11, Chyliński 8, Kostrzewski 7, Majewski 6, Ochońko 6, Surmacz 5, Pinkney 5, Łapeta 0.
ROSA: Auda 21, Sokołowski 20, Punter 16, Harrow 11, Zegzuła 10. Szymkiewicz 9, Zajcew 5, Szymański 4, Piechowicz 0.