Ulica Narutowicza ma być przebudowywana po tym, jak modernizację sieci wodno-kanalizacyjnej przeprowadzą w tym miejscu Wodociągi Miejskie. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji przygotował dwa warianty przebudowy. Na większości długości ma zostać zwężona do jednego pasa w każdą stronę, mają się pojawić ścieżki rowerowe. Z projektami można się zapoznać TUTAJ.
Dzisiejszą konferencję zwołali: Radomski Samorząd Obywatelski, Radomianie Razem, Izba Przemysłowo-Handlowa Ziemi Radomskiej, Strefa Łucznik, Stowarzyszenie Kupców Polskich i Bezpieczny Radom. Ich przedstawiciele argumentowali głównie, że już urbaniści w latach 60. ubiegłego wieku, spodziewając się zwiększenia ruchu drogowego - zaprojektowali ul. Narutowicza jako dwupasmową arterię dla umożliwienia szybkiego przemieszczania się w centrum i z okolic dworca w stronę zachodnich, południowych i północnych dzielnic.
Takie rzeczy z naszych podatków!
- Zwężenie ulicy spowoduje, ze staniemy w korkach. Zamiast zarabiać pieniądze, być dłużej z rodzinami, będziemy tkwili w kolejnych korkach. Urzędnicy miejscy mają prowincjonalną mentalność i chcą z Radomia zrobić prowincję. Nie zgadzamy się na to, tym bardziej, że mają płacone pensje z naszych podatków, a działają przeciw mieszkańcom - mówił Jarosław Kowalik z Radomskiego Samorządu Obywatelskiego.
- Strefa Łucznik to 20 hektarów terenów przemysłowych. Pracuje 1,5 tysiąca ludzi, którzy tu codziennie przyjeżdżają i wyjeżdżają samochodami osobowymi. Tu codziennie rozładowywanych jest kilkanaście TIR-ów, kontenerów. Podstawą funkcjonowania tego terenu jest drożność komunikacyjna. Zwężenie ulicy Narutowicza nie będzie służyło rozwojowi Strefy Łucznik- powiedział Cezary Brymora ze Stefy Łucznik.
Po co robić tam deptak?
Cezary Brymora zwrócił też uwagę na inny aspekt: - Ja rozumiem tego rodzaju działania na ulicach Żeromskiego, Piłsudskiego, Focha, ale na ul. Narutowicza? Przecież tam nikt nie będzie chodził na spacery, tam nie ma sklepów, kawiarni, restauracji, a my chcemy deptak tam zrobić. Z drugiej strony stadionu jest park, są ścieżki rowerowe. W tym mieście jest dużo więcej potrzeb niż wydawanie pieniędzy na zwężenie ulicy Narutowicza.
- Nie ma sensu dublować tutaj ścieżek rowerowych. Każdy rowerzysta chętnie przejedzie wzdłuż parku, a nie wzdłuż ruchliwej ulicy w smogu, który jeszcze wraz z korkami się zwiększy - argumentował Jarosław Kowalik.
Opinie służb negatywne
Podczas konferencji przedstawiono opinię straży pożarnej, policji, pogotowia ratunkowego. Wszystkie były negatywne dla zaproponowanych projektów. Ze statystyk wynika, że nie ma tam wielu wypadków. W innych miejscach jest dużo więcej. Straż Miejska zaproponowała zamknięcie testowo, na tydzień dwóch pasów ruchu na Narutowicza, by sprawdzić jak będzie wyglądała sytuacja.
- Nie trzeba tego robić. Proszę się tam przejechać podczas imprez sportowych, kiedy pasy ruchu są przeznaczane na parking i zabezpieczenie służb, co się wtedy tam dzieje. Z doświadczenia wiem, że zwężenie ulicy Narutowicza spowoduje zatory drogowe - powiedział inspektor Jarosław Stolarek, specjalista ruchu drogowego.
Pokrętna argumentacja
- Urzędnicy argumentują, że ulica Narutowicza prowokuje obecnie kierowców do łamania przepisów i zwiększania prędkości. Zwężenie ma kierowców zdyscyplinować. To pokrętna argumentacja, bo idąc tym tokiem myślenie trzeba by się zastanowić nad sensownością budowy autostrad, gdzie pokusy łamania przepisów są jeszcze większe - mówi Jacek Szlegier z Radomian Razem, w imieniu których postuluje wyprowadzeniu ruchu wewnętrznego szpitala do ul. Narutowicza, by w ten sposób, m.in. skrócić drogę karetek pogotowia, które nie musiałyby utykać w korkach na Lekarskiej, Tochtermana, czy Wałowej.
Nie dajmy się zakorkować
- Centrum nie może być tylko dla pieszych i rowerzystów, bo to miasto umrze. Już na Żeromskiego obserwujemy marazm. Pieniądze nie spadają z nieba, trzeba na nie zapracować. Kupcy muszą mieć dojazd dla zaopatrzenia i klientów. Z ich pracy są pieniądze również dla miasta. Nie dajmy się zakorkować - powiedział Henryk Dudek ze Stowarzyszenia Kupców Polskich
- Dla kogo jest to miasto? Dla mieszkańców, czy urzędników ulegających modzie, a to na małe ronda, a to na skrzyżowania równorzędne, a to teraz na zwężanie ulic. A może by ktoś zapytał kierowców - sugerował na koniec Cezary Brymora.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>