Na uniwersytecie, zaraz po decyzji o rozpoczęciu naboru na pierwszy rok studiów medycznych, rozpoczęto przygotowania do przyjęcia pierwszoroczniaków. Potrzebna jest jednak nie tylko odpowiednia kadra naukowa, o którą postarał się rektor UTH Zbigniew Łukasik, ale też pomieszczenia dydaktyczne.
Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Marszałkowskim, uczelnia wystąpiła za zapytaniem o możliwość wynajęcia części budynku przy ul. Pułaskiego. Mieściło się tam wygaszone w 2014 r. Kolegium Nauczycielskie prowadzone przez samorząd województwa. Jedno ze skrzydeł od lat zajmuje radomska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w innym działa już, należący do uniwersytetu, Instytut Informatyczno-Techniczny. Swoją siedzibę w budynku ma też Stowarzyszenie Karan. Spora część dwupiętrowego budynku, zachodnie skrzydło - bliżej Centrum Handlowego Echo - stoi puste.
Żeby wypuścić wolną powierzchnię najemcy, Urząd Marszałkowski będzie musiał przeprowadzić przetarg. Gdyby samorząd i uczelnia doszły do porozumienia, zapewne z wyremontowaniem, czy odnowieniem i wyposażeniem wnętrza gmachu nie byłoby kłopotu. Jednak z zadbaniem o to, jak wygląda ulica przed frontem budynku może być ogromny kłopot.
Ulica jest zaniedbana, dziurawa. Odstrasza też parking przed gmachem zbudowany z krzywych betonowych płyt i żwiru pozostałych po budowie sprzed wielu lat. Miejscami jest tu goła ziemia. Problem w tym, że ulica Pułaskiego na tym fragmencie ma nieuregulowany stan prawny i kilku nieobecnych, czy wręcz nieosiągalnych, przebywających za granicą właścicieli i ich spadkobierców, bez zgody których trudno tu cokolwiek zrobić.
Ostatnio widziano tu ekipy remontowe w 2008 roku, gdy przebudowywano skrzyżowanie ulic Żółkiewskiego, Chrobrego i Mieszka I. Miasto nie mając możliwości zorganizowania innego objazdu. puściło go przu ul. Pułaskiego, bez formalnej zgody właścicieli, gdyż nie można było do nich dotrzeć. Obeszło się bez konsekwencji.
Nim zorganizowano objazd, na zupełnie zdegradowaną drogę wzdłuż budynku ówczesnego Kolegium Nauczycielskiego, prowizorycznie wylano asfalt. Dzięki temu mogły tamtędy jeździć autobusy miejskie. Do dziś ten asfalt służy, ale jego stan jest fatalny. Nie ma chodnika. Pobocze pełne jest lejów i kałuż, teraz zamarzniętych, ale tworzących się przez niemal cały rok. Dodatkowo wrażenie psują puste okoliczne działki i płatny parking, który choć ma już wiele lat - wciąż wygląda jak totalna prowizorka. Czy takim widokiem radomski uniwersytet powita studentów historycznego, pierwszego roku medycyny?
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>