Wtorek 26 listopada
Delfiny, Lechosława, Konrada
RADOM aktualna pogoda

W newralgicznych szkołach rozmowy na argumenty. Jest nadzieja na pozytywne rozwiązania

mawi 2017-01-26 16:30:00

W sześciu „najbardziej newralgicznych” szkołach odbyły się w ostatnich dniach spotkania z wiceprezydentem Karolem Semikiem. Do piątku placówki, które nie godzą się na wstępne założenia zmian zaproponowane przez miejski zespół konsultacyjny w sieci szkół w Radomiu, mają przedstawić własne propozycje.

Karol Semik

Wiceprezydent rozmawiał z przedstawicielami PG nr 2, PG nr 11, PG nr 6, PG nr 8 oraz ZSO 7 (PG nr 1 i IX LO) i ZSO nr 4 (PG nr 4 i XII LO). - To jest te sześć najbardziej newralgicznych punktów. Ze wszystkimi rozmawiam, jesteśmy umówieni na szukanie najlepszych rozwiązań - deklaruje wiceprezydent.

- Pan wiceprezydent wskazywał, że największym problemem jest liczba uczniów, która jest coraz mniejsza. Był jednak pozytywnie nastawiony do tego co mówiliśmy, namawiał byśmy starali się przygotować jak najlepszą koncepcje dla rozwoju szkoły, podpowiadał rozwiązania. Zapewniał, że będzie nas wspierał. Powiało umiarkowanym optymizmem - tak generalnie można podsumować to, co usłyszeliśmy od nauczycieli po spotkaniach z Karolem Semikiem.

Dwie alternatywy

Wiceprezydent powiedział nam, że dla każdego typu szkół zostały przedstawione dwie alternatywy, o szczegółach których na razie nie chce mówić. - Poprosiłem, aby do piątku szkoły przedstawiły oparte na tych alternatywach koncepcje swojego rozwoju, w jakim kierunku ma iść ich przekształcenie. Rozmowy były oparte na argumentach, a nie na emocjach. Na koniec miałem poczucie, że nie rozstajemy się z niczym, że jest nadzieja, że jest zrozumienie dla znalezienia rozwiązania w sytuacji każdej konkretnej szkoły - powiedział nam Karol Semik.

Koncepcje przygotowane przez szkoły trafią pod obrady zespołu konsultacyjnego, który ma się zebrać 1 lutego.

Co z liceami?

W rozmowie z Radom24.pl wiceprezydent odniósł się też do tematu wygaszania liceów. Stwierdził, że nigdy nie było mowy o likwidacji jakiegoś liceum w tym roku. - Powtórzę, co jest do sprawdzenia w naszej prezentacji, że ewentualne wygaszanie mogłoby nastąpić  1 września 2018 w przypadku liceów VIII i XII (gdyż nie mają pierwszych klas) oraz 1 września 2019 w przypadku IX LO, gdzie jest jedna pierwsza klasa - wyjaśnił nasz rozmówca.

LO nr IX i XII mieszczą się w zespołach szkół wraz z gimnazjami. Przypomnijmy, że w takim przypadku reforma daje możliwość przekształcenia szkoły w liceum. Problemem pozostaje demografia i wielkość naboru.

Ale niż demograficzny, to nie jedyny problem

W/w licea do piątku, oprócz propozycji koncepcji rozwoju i przekształcania w jakim kierunku ma iść przekształcenie placówki, mają przedstawić profile klas pierwszych, jakie chcą zaoferować w następnym roku szkolnym. - Zaproponowane rozwiązanie musi dawać perspektywę rozwoju szkoły, tak by po prostu byli w niej uczniowie - mówi wiceprezydent i daje porównanie: - W 1996 roku, gdy wchodził pierwszy rocznik gimnazjów, to w tylko w sześciu najbardziej obleganych liceach było 5800 uczniów, a w tym roku szkolnym w dwunastu liceach mamy ich niespełna 5000. Takie są realia - mamy dużo mniej uczniów, a dwa razy więcej szkół. Jeśli jednak będą uczniowie chętni do tych liceów, to my nigdy nie zrobimy ograniczeń.

Kłopoty liceów z naborem wynikają nie tylko z niżu demograficznego. Pogłębiły się, gdy w bardziej obleganych liceach zezwolono na tworzenie dodatkowych klas pierwszych, zamiast - jak było to w latach ubiegłych - odsyłać uczniów z niższą liczbą punktów do innych szkół.  Sprawiło to, że w pozostałych liceach zaczęło brakować uczniów. W ten sposób w ostatnich dwóch latach szkolnych w LO o numerach od II do VI powstało 10 klas pierwszych więcej, niż w roku poprzednim. Najwięcej w „Czachowskim” - 3.

A gdzie poziom i warunki nauczania?

- Na miejscu dyrektorów Chałubińskiego, Czachowskiego czy Traugutta nie szedłbym w stronę tworzenia jak największej liczny oddziałów, bo to obniża jakość nauczania - mówi radny Leszek Pożyczka, przewodniczący komisji edukacji Rady Miejskiej. Do nas docierają też głosy rodziców uczniów niezadowolonych z przeładowanych klas.

- Jeśli chodzi o wygaszanie jednych liceów i otwieranie kolejnych przepełnionych klas w innych liceach, na to wpływu nie mam. Politykę oświatową na terenie miasta kreuje bowiem pan prezydent. Jeśli w jakieś szkole nie będzie naboru - nic na to nie poradzę. Jednak zlikwidować żadnej szkoły nie pozwolę - powiedziała nam z kolei mazowiecka kurator oświaty, Aurelia Michałowska.

Wiceprezydent Semik uważa, że nabór zależy od tego co zaproponują licea przyszłym pierwszoklasistom. - Nie zakładamy likwidacji żadnego liceum. Ale nabór zależy od oferty edukacyjnej przygotowanej przez poszczególne licea i tu naprawdę nie możemy ingerować. Sytuacja demograficzna wymaga przyjęcia programu naprawczego szkół ze słabszym naborem i to im zaproponowaliśmy - odpowiada wiceprezydent Semik.

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych