Radom nie jest już najmniejszym portem lotniczym w Polsce [WYKRES]

mawi 2017-01-02 20:30:00

Prawie 10 tys. pasażerów obsłużył w 2016 roku Port Lotniczy Radom. Pod tym względem - na liście wszystkich piętnastu lotnisk pasażerskich w Polsce - uciekł z ostatniego miejsca.

Pasażerowie wchodzą na pokład samolotu do Wrocławia

- W 2016 r. obsłużyliśmy 9713 osób, przy czym należy pamiętać, że regularne loty w ubiegłym roku rozpoczęliśmy 18 kwietnia - poinformował Kajetan Orzeł, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Radom.

Radom o włos wyprzedził lotnisko w Zielonej Górze - tam, według danych podanych na jego oficjalnej stronie, w 2016 roku obsłużono 9443 pasażerów.

Z Radomia lata się obecnie samolotami linii lotniczych SprintAir do czterech miast: Lwowa, Pragi, Gdańska i Wrocławia. Na całoroczny wynik składają się też, realizowane przez tego polskiego przewoźnika, połączenia w siatce letniej do Berlina oraz zimowe połączenia (od 1 stycznia do 22 lutego) wykonywane przez Czech Airlines do Pragi.

Zielonogórskie lotnisko Babimost przez cały rok obsługiwało jedynie loty do Warszawy, także realizowane przez SprintAir. Oba lotniska do swojego wyniku wliczają general aviation - czyli nierozkładowe loty prywatne. To o tyle istotne, że na pasażerach tych lotów zarabia się najwięcej. W przypadku Radomia w ramach tych połączeń odsłużono w ubiegłym roku 748 osób.

Port Lotniczy Radom czeka obecnie na decyzję w sprawie odwołań na pozwolenie budowy przedłużenia drogi startowej o 500 m - do 2500 m. Po wydłużeniu pasa ma być łatwiej o pozyskanie przewoźnika dla połączeń atrakcyjnych, głównie na Wyspy Brytyjskie.

Zarząd portu prowadzi negocjacje ze spółką iHLS z Izraela, która zainteresowana jest zakupem akcji Portu Lotniczego Radom. Obecnie trwa wymiana dokumentów, Izraelczycy otrzymali m.in. do wglądu biznesplan. Izraelczycy na początku swego zainteresowania lotniskiem na Sadkowie ogłosili, że myślą o inwestycji rzędu 40 mln euro. Obie strony wkrótce powinny zasiąść do rozmów.

- Prognozy dla polskiej branży są optymistyczne. Ruch lotniczy ma wzrosnąć z 30 mln pasażerów obsłużonych w 2015 roku do 60 mln w 2030 roku. Warto zaznaczyć, że już teraz porty regionalne obsługuję większą część ruchu z i do Polski. W zeszłym roku ich udział wynosił 63 proc. w całości ruchu i w następnych latach będzie rosnąć – przekonuje Artur Tomasik, prezes Związku Regionalnych Portów Lotniczych.