Czwartek 28 marca
Anieli, Renaty, Kastora
RADOM aktualna pogoda

Verner Lička dla Radom24.pl: Celem Radomiaka jest awans do I ligi!

Damian Markowski 2016-07-29 16:22:00

O nadchodzącym sezonie ligowym, okresie przygotowawczym, kibicach Zielonych, Pucharze Polski, jak i naszym mieście, czy wzmocnieniach - rozmawiamy z Czechem Vernerem Ličką, trenerem drugoligowego Radomiaka Radom.

Verner Lička

Nasz zespół w sobotę (30 lipca) o godz. 17:00 wyjazdowym meczem z Siarką Tarnobrzeg zainauguruje nowy sezon piłkarskiej II ligi. M.in. o celach Radomiaka na te rozgrywki rozmawiamy z mistrzem olimpijskim z 1980 roku, czeskim trenerem Zielonych - Vernerem Ličką. Zapraszamy do lektury całej rozmowy.

Damian Markowski: Jest Pan w Radomiu ponad trzy miesiące. Jak podoba się Panu w naszym mieście?

Verner Lička: Miasto to jedna sprawa. Myślę, że tutaj jest wszystko w porządku, ale najważniejsze dla nas fachowców jest to, że czuję się w tym klubie bardzo dobrze pod każdym względem, to znaczy, że znaleźliśmy wspólny język i mamy wspólny cel.

Po tych trzech miesiącach - mogę z pewnością przyznać - że jest tak, jak według mnie miało być. Cieszę się, że rozmawiamy, dyskutujemy i właśnie konwersacją rozwiązujemy każdy problem. We wszystkich tych sprawach - technicznych, organizacyjnych i uzgodnień, jest więc wszystko w porządku.

W sobotę Pana drużyna rozpoczyna nowy sezon ligowy. Jaki cel stawia Pan przed zespołem? O co będzie grać Radomiak w nadchodzących rozgrywkach?

Oczywiście, celem Radomiaka na ten sezon jest awans do I ligi. Myślę jednak, że rozpoczyna się nie tylko nowy sezon, ale coś więcej. Rozpoczyna się coś, co ma trwać długofalowo. I to właśnie było głównym powodem, dlaczego ja tu jestem. Jest to dla mnie wyzwanie.

Chcę zbudować w Radomiu profesjonalny klub, który ma jasno określoną wizję. Nowy sezon jest więc takim startem. Cały ten okres - według mnie - można porównać do maratonu, który rozpoczyna się właśnie w sobotę.

Zagraliście pięć sparingów, m.in. trzy na obozie w Czechach. Jest Pan zadowolony z okresu przygotowawczego? Jak Pan go oceni?

Jeśli chodzi o sprawy techniczne, czy organizacyjne, które sobie wcześniej założyłem, tj. sposób pracy, warunki do pracy, mecze - wszystko to zrobiliśmy na maksimum naszych możliwości. Te sześć tygodni pracy odbieram pozytywnie.

Oczywiście, nasza kadra tworzyła się postępowo, jednak wszystkie cele spełniliśmy i to jest najważniejsze. Teraz liczy się tylko praca z meczu na mecz, ponieważ - jak już wspomniałem - cel jest jasny.

W tym roku - przede wszystkim ze względu na rozgrywki pucharowe - okres przygotowawczy był dla Radomiaka dosyć krótki. Czy mimo to, uważa Pan, że drużyna jest dobrze przygotowana do rundy?

Przyszło do nas wielu nowych zawodników. Obecna kadra istnieje więc około miesiąca. Pracę jednak wykonaliśmy w należyty sposób. Wracając do tego maratonu. Liczy on 42 km i 195 metrów. My - na obecną chwilę - jesteśmy dopiero na pierwszym kilometrze.

Do tej pory zakontraktowaliście aż dziesięciu nowych graczy. Czy stanowią oni realne wzmocnienie zespołu? Czy uważa Pan, że Radomiak kadrowo jest na tyle silny, aby skutecznie walczyć o awans do I ligi?

Kadra Radomiaka na pewno jest na tyle silna, aby swój cel spełnić. Każdy z zawodników nie jest jednak w tej chwili przygotowany na 100% swoich możliwości. Uznaję to za plus, bowiem fachowca zawsze cieszy to, że u jego podopiecznych można coś poprawić, jest jakiś margines. Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Mamy swój, jasno określony cel, który będzie nam na każdym kroku przypominany, czy to przez kibiców, czy przez dziennikarzy. Musimy dlatego każdego dnia mocno pracować, aby się poprawiać.

Przeprowadziliśmy takie transfery, które na pewno pomogą nam w osiągnięciu tego, co sobie założyliśmy. Wzmocnieniem jest również to, że po kontuzjach już na dobre powrócili David Kwiek, Leândro oraz Michał Grudniewski. Na plus oceniam również piłkarzy, którzy powrócili z wypożyczeń. Pozytywnie mnie oni zaskoczyli. Czuję subiektywnie, że ta kadra jest mocniejsza od tej kadry z poprzedniego sezonu.

Kadra Radomiaka na sezon 2016/2017 jest ciągle otwarta? Czy to już koniec transferów do klubu?

W życiu, jak i w piłce - wszystko jest możliwe. Niczego więc nie wykluczam, jednak dla mnie ta kadra jest wystarczająco mocna, aby zrealizować stawiany nam cel. Najważniejsze jest to, aby nie było kontuzji, aby kadra była stabilna i abyśmy mieli spokojne warunki do pracy.

Jak na obecną chwilę wygląda sytuacja kontuzjowanych zawodników? Mam tu na myśli przede wszystkim Macieja Świdzikowskiego, Adriana Szadego, czy Mateusza Spychałę.

Każdy przypadek jest inny. Mateusz Spychała ma problem ze stawem skokowym. Trenuje już jednak indywidualnie. Według mnie, do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie za ok. 14 dni. Maciej Świdzikowski ma natomiast problem z plecami. Ciężko mi powiedzieć, kiedy nasz kapitan wróci do gry. Jeśli chodzi zaś o Adriana Szadego, jest on już do gry.

Ma Pan już gotową "11" na mecz z Siarką, czy jest jeszcze kilka niewiadomych?

Moja filozofia jest taka, że w każdym klubie mam głowie optymalny skład, jednak wiem jaka jest piłka i ciężko, aby każdy był gotowy do gry w 100%. Na mecz z Siarką ustaliłem już sobie podstawowy skład, ale zdaję sobie sprawę z tego, że coś może się jeszcze zmienić. Ostateczne decyzje podejmę więc dzień przed meczem, po ostatnim treningu.

Przejdźmy do rozgrywek Pucharu Polski. Jak Pan oceni poniedziałkowe losowanie? (Radomiak trafił na trzecioligowe GKS Jastrzębie)

Nie chodzi o poniedziałkowe losowanie. Dla mnie Puchar Polski - jest to prestiż. Inna sprawa, ten puchar jest specyficzny, bowiem w pierwszych fazach mamy tylko jeden mecz. Nie ma więc ważniejszego dla nas jednego spotkania, jak w Pucharze Polski. W rozgrywkach ligowych jest bowiem jakiś margines błędu, a tu przegrany od razu odpada.

Przed pojedynkiem z Jastrzębiem mamy jednak jeszcze dwa mecze ligowe, dlatego najpierw Siarka i Stal, a dopiero później zaczniemy myśleć o Pucharze Polski i Jastrzębiu.

Nie liczył Pan po cichu, że do Radomia zawita np. Legia, Lech, czy Korona?

Nie za bardzo, ponieważ wiem, że to nie ma najmniejszego sensu. Jak to się mówi, co ma być to będzie. Na pewno traktujemy Puchar Polski bardzo poważnie. Na mecz z Jastrzębiem wystawimy więc najlepszy skład.

Pracował Pan w wielu znanych klubach. Jakie wrażenie zrobili więc na Panu kibice Radomiaka?

Bardzo dobre. Wcześniej, największe wrażenie zrobili na mnie kibice Wisły Kraków oraz Baníka Ostrawa. Tam była jednak Ekstraklasa, a tu mamy trzeci poziom rozgrywkowy. Myślę więc, że tutaj w Radomiu, atmosfera jest wyjątkowa, co mnie bardzo cieszy.

Konsekwentnie stawia Pan na ustawienie 4-3-3, co nie jest zbytnio popularne w polskiej piłce. Czy piłkarze już się przyzwyczaili do tego systemu gry, czy jednak jeszcze potrzeba na to czasu?

Według mnie, czy to 4-4-2, czy 4-3-3, nie jest to jakiś system gry, jest to po prostu początkowa sytuacja meczowa. Jeżeli naszą filozofią jest atak, tzn. że na trzydziestu metrach od bramki przeciwnika musi się znaleźć maksymalna liczba naszych zawodników. Ja po prostu wykorzystuje główne atuty graczy, tj. szybcy Leo, Brągiel, Stąporski, Cupriak, czy Stanisławski. Szkoda byłoby tego nie wykorzystać.

Dotychczas prowadził Pan Radomiaka w 11 spotkaniach. Bilans to 5 zwycięstw oraz po trzy remisy i porażki. Jak Pan oceni swój początek w radomskim zespole?

Statystycznie niedobrze [śmiech]. Celem na każdy mecz było zwycięstwo, a jeśli wygraliśmy 5 na 11, to statystycznie nie wygląda to dobrze. Myślę jednak, że dopiero teraz mogę mieć większy wpływ na zespół. Dla mnie głównym rozliczeniem będzie końcowa tabela. Według mnie, najważniejsze nie są statystyki.

Najważniejszy będzie awans do I ligi i to się liczy. Ocena mojej pracy będzie więc na koniec sezonu. Będzie to czarne albo białe. Sukces, czyli awans, albo totalna klapa, tj. brak awansu.

Na pierwszej konferencji - jako trener Radomiaka - mówił Pan, że nie przychodzi do Radomia robić rewolucji, tylko ewolucję. Czy na ten moment, to się udaję?

Ocenić to musieliby wszyscy wokół mnie, tzn. właściciele, moja kadra szkoleniowa, czy zawodnicy. Ja jako piłkarz byłem wychowany na Czechosłowacji, jednak jako trener we Francji. Próbuję więc tutaj wprowadzić swoją filozofię pracy.

Najważniejsze jest, aby było to akceptowane przez najbliższe środowisko, wtedy będzie dobrze. Z obecnej współpracy jestem bardzo zadowolony, jeśli również i oni są zadowoleni ze współpracy ze mną, ocenię to wszystko pozytywnie [uśmiech].

Bardzo nastawiał się Pan również na pracę z młodzieżą. Po kadrze Radomiaka na rundę jesienną, jak i dotychczasowych meczach, widać, że nie boi się Pan stawiać na młodzieżowców. Jak Pan oceni poziom ogólny Akademii Radomiaka, czy to wszystko idzie w dobrym kierunku?

Moim zdaniem, Akademia jak na razie nie istnieje - jest to cel, projekt do zrealizowania. Akademia, tzn. że klub ma jakiś system, wszystkie struktury, zespoły, od tych młodziutkich U-6 do U-21. W Radomiaku jest jednak dużo bardzo dobrych wychowanków, dlatego materiał do pracy jest. Myślę, że rozpoczyna to się nieźle, oby tak dalej!


Sesja zdjęciowa, szkolenie... Radomiak gotowy do nowego sezonu II ligi [ZDJĘCIA]

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych