Michał Sokołowski dla Radom24.pl: Mam nadzieję, że za rok będziemy świętować złoto!
Początek meczu należał do gości, którzy po celnych rzutach osobistych Borovnjaka prowadzili 7:2. Radomianie jednak szybko odrobili tę stratę i po "trójce" Sokołowskiego oraz skutecznej akcji Szymkiewicza mieliśmy remis (7:7). Na dwie minuty przed końcem pierwszej ćwiartki Stelmet po punktach Moldoveanu prowadził 13:10. Po dziesięciu minutach natomiast zielonogórzanie wygrywali pięcioma oczkami (17:12)
Obrońca tytułu drugą kwartę rozpoczął od kolejnych skutecznych akcji i prowadził już 21:12. Następnie dwie "trójki" pod rząd trafił jednak Michał Sokołowski i zrobiło się tylko 21:18 na korzyść gości. Następnie za trzy celnie rzucił również Szymkiewicz. Radomianie wreszcie zaczęli trafiać za linii 6,75 m. Młody koszykarz Rosy kontynuował swoje show i ponownie zanotował skuteczną akcję, co oznaczało prowadzenie naszego zespołu 24:23. Wyrównała gra toczyła się dalej. Na minutę przed końcem drugiej kwarty Stelmet prowadził jednym oczkiem (28:27) i gdy wydawało się, że koszykarze z takim też wynikiem zejdą na przerwę, fenomenalną akcję przeprowadził Dee Bost. Goście po dwudziestu minutach wygrywali więc trzema punktami (30:27).
Druga połowa rozpoczęła się od kilku skutecznych akcji koszykarzy Stelmetu, co oznaczało prowadzenie ekipy trenera Filipovskiego 36:29. Goście punktowali dalej. Po celnym rzucie Koszarka było już 40:29 dla mistrzów Polski z zeszłego sezonu. Zielonogórzanie byli nie do zatrzymania. Po kolejnej świetnej akcji Bosta, Rosa przegrywała dwunastoma oczkami (35:47). Przewaga Stelmetu wzrosła do 15 punktów po celnym rzucie za trzy Gruszeckiego. Przed czwartą ćwiartką goście wygrywali natomiast 55:38.
Po ponad dwóch minutach ostatniej kwarty - w tej części meczu - Rosa prowadziła... 1:0. Radomianie walczyli do końca, bowiem po celnym rzucie za trzy Sokołowskiego, strata Rosy do Stelmetu trochę się zmniejszyła i wynosiła jedenaście oczek (44:55). Po skutecznej akcji Sokołowskiego przewaga gości stopniała już tylko do ośmiu punktów (49:57). Zielonogórzanie jednak nie pozwolili Rosie na nic więcej i po dobrej akcji Đurišicia wygrywali 64:51. Mecz natomiast zakończył się wynikiem 64:53 na korzyść Stelmetu, co oznaczało trzecie w historii mistrzostwo Polski dla ekipy trenera Filipovskiego.
Mimo porażki, radomianie i tak mają być z czego dumni. Wicemistrzostwa Polski nie zdobywa się od tak. Stelmet w finale był po prostu za mocny, ale Rosie należą się ogromne brawa! Mamy medal, brawo ROSA!
Wicemistrzostwo Polski oraz Puchar Polski, jak i debiut w europejskich pucharach - niesamowity sezon podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego za nami. Przed rozpoczęciem rozgrywek, chyba nikt nie spodziewał się, że może być tak pięknie, a jednak! Brawo! Brawo! Brawo!
Ostatni raz radomska drużyna (siatkarze Czarnych) na podium mistrzostw Polski uplasowała się w 1995 roku. Historia pisze się więc na naszych oczach...
Rosa Radom - Stelmet BC Zielona Góra 53:64 (12:17, 15:13, 11:25, 15:9)
Rosa: Michał Sokołowski 17, C.J. Harris 15, Daniel Szymkiewicz 12, Robert Witka 3, Kim Adams 2, Łukasz Bonarek 2, Igor Zajcew 2, Torey Thomas 0, Damian Jeszke 0, Seid Hajrić 0.
Stelmet: Dee Bost 11, Nemanja Đurišić 11, Dejan Borovnjak 8, Łukasz Koszarek 8, Vlad-Sorin Moldoveanu 6, Mateusz Ponitka 6, Karol Gruszecki 6, Adam Hrycaniuk 6, Szymon Szewczyk 2, Przemusław Zamojski 0.
W rywalizacji do czterech zwycięstw: Stelmet - Rosa 4:0.
MVP finałów TBL: Dee Bost (Stelmet).
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>