Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

Ach, ten Bociek! Cerrad Czarni po wspaniałym widowisku gorsi od ZAKSY

Damian Markowski 2015-11-02 20:27:00

Cerrad Czarni Radom po fantastycznym widowisku w hali MOSIR-u ulegli po tie-breaku ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle w spotkaniu 1. kolejki nowego sezonu siatkarskiej PlusLigi. Wynik mógłby być zupełnie inny, gdyby nie świetna gra Grzegorza Boćka w czwartym secie.

Artur Szalpuk w ataku

Na meczu, który był transmitowany na żywo na Polsat Sport, w hali MOSIR-u pojawił się m.in. Stephane Antiga, selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4. Radomianie nie potrafili skończyć łatwych piłek, dlatego też już na początku pierwszego seta ZAKSA uciekła na kilka punktów. Następnie gospodarze odrobili kilka oczek, ponieważ bardzo dobrze w ataku spisywał się Wojciech Żaliński, a "swoje" blokiem robił również Lukas Kampa. Po kolejnym świetnym rozegraniu Kampy i skutecznej akcji w ataku Bartłomieja Bołądzia, zrobiło się tylko 12:10 dla podopiecznych trenera Ferdinando de Giorgi'ego. W zespole goście punktował przede wszystkim Sam Deroo. Po kolejnej akcji Belga, ZAKSA schodziła na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:13. Po kolejnym bloku na Szalpuku, kędzierzynianie prowadzili już 20:16. Raul Lozano zdecydował się "zdjąć" reprezentanta Polski. Igor Grobelny, który zmienił byłego zawodnika Politechniki Warszawskiej wprowadził się bardzo dobrze, gdyż po jego dwóch skutecznych akcjach, Cerrad Czarni przegrywali już tylko 18:21. Niestety, końcówka należała do gości. ZAKSA wygrała pierwszego seta 25:22.

Nasz zespół świetnie rozpoczął drugą partie, bowiem po skutecznej akcji Bołądzia, radomianie prowadzili 8:5. Za chwile było już 14:10 dla Cerradu Czarnych, ale szybko ta przewaga została roztrwoniona. Po kolejnych punktach Deroo, podopieczni trenera Raula Lozano wygrywali już tylko jednym oczkiem (14:13). Na drugiej przerwie w tym secie, gospodarze mieli przewagę dwóch punktów. Niestety, ZAKSA nie dość, że odrobiła stratę, to wyszła na prowadzenie 18:16. Po asie serwisowym Wojciecha Żalińskiego ponownie w tym secie mieliśmy remis (20:19). Chwilę później błąd popełnili goście i radomianie ponownie objęli prowadzenie. Po asie serwisowym Bołądzia było już 23:21 dla Wojskowych. Nasz zespół nie zmarnował tej przewagi i po błędzie Czarnowskiego, Cerrad Czarni wygrali drugiego seta 25:23.

Na pierwszej przerwie technicznej trzeciego seta, goście prowadzili 8:6. Po punkcie bezpośrednio z zagrywki Gladyra, zespół trenera de Giorgi objął prowadzenie 11:7. Nasza drużyna jednak szybko odrobiła straty i po skutecznej akcji Bołądzia, na drugiej przerwie technicznej podopieczni trenera Lozano objęli nawet prowadzenie (16:15). Po bloku na Konarskim, mieliśmy remis po 18, co oznaczało nerwową końcówkę. Gra toczyła się w myśl zasady punkt za punkt. Po fatalnym w skutkach błędzie Gladyra, Cerrad Czarni prowadzili 23:21. Za chwilę pomylił się Wiśniewski, co oznaczało piłkę setową dla naszego zespołu, którą podopieczni trenera Raula Lozano wykorzystali za pierwszym razem, po bloku Żalińskiego na Konarskim.

W pierwszej części czwartego seta gra była bardzo wyrównana. Czarni na pierwszej przerwie technicznej prowadzili jednym oczkiem (8:7). Nasz zespół rozkręcał się z akcji na akcję. Po bloku na Buszku, radomianie prowadzili 12:8. Duża w tym zasługa również wspaniałych kibiców, którzy prowadzili nieustanny, wspaniały doping, "niosąc" siatkarzy Cerradu Czarnych. W hali MOSIR-u panowała wspaniała atmosfera, a ekipa Lozano na drugiej przerwie prowadziła już "tylko" 16:13, ponieważ fantastycznie serwował Buszek, który zdobył kilka punktów z rzędu, bezpośrednio z zagrywki właśnie. Niestety, seria niesamowitych zagrywek gości trwała - tym razem świetnie w tym elemencie spisywał się Grzegorz Bociek, który powrócił do gry po ciężkiej chorobie. ZAKSA prowadziła 21:17, a show byłego reprezentanta Polski - który zdobył pięć punktów pod rząd - trwał. Atakujący kontynuował swoje piekielnie mocne zagrywki, które zakończył skutecznym atakiem Bołądzia, ale było już 24:18 dla gości. Zespół trenera de Giorgi za chwilę zakończył tego seta. Do remisu doprowadził Wiśniewski, co oznaczało tie-break.

Decydującą partię lepiej rozpoczęli goście, którzy po skutecznej akcji Buszka prowadzili 5:3. Na zmianę stron obie drużyny schodziły przy prowadzeniu 8:4 dla ZAKSY. Goście budowali swoją przewagę. Tillie poradził sobie z potrójnym blokiem radomian: kędzierzynianie prowadzili już 11:6. Po kolejnej skutecznej akcji Francuza, zespół włoskiego szkoleniowca prowadził 13:7. Spotkanie zakończyło się chwilę później, po błędzie Żalińskiego na zagrywce.

Czwarty set spotkania rozstrzygnął ten pojedynek. Goście wygrali za sprawą rezerwowych, tj. Rafała Buszka i Grzegorza Boćka, ale przede wszystkim ze względu na tego drugiego. Radomianie grali jak z nut, prowadzili 11:8, podczas gdy trener Ferdinando de Giorgi dokonał roszad w składzie. W miejsce Dawida Konarskiego i Sama Deroo weszli na parkiet Rafał Buszek i Grzegorz Bociek. Jak się wkrótce okazało, był to przełomowy moment tego meczu. Zawodnicy, którzy weszli wówczas do gry rozbili rywali w czwartej partii i w dużej mierze przesądzili o wyniku całego spotkania.

Natomiast to co zrobił Grzegorz Bociek z pewnością przejdzie do historii PlusLigi. Atakujący praktycznie w pojedynkę rozbił przyjmujących rywali, serwując aż pięć asów. Wideo - tutaj.

Radomianom należą się wielkie brawa za wyrównaną walkę z jednym z faworytów ligi. Cerrad Czarni, gdyby nie Bociek - wygraliby to spotkanie 3:1, ale cóż.. sezon dopiero się zaczyna.

W następnym spotkaniu podopieczni trenera Raula Lozano zagrają na wyjeździe z Łuczniczką Bydgoszcz. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (7 listopada) o godz. 14:45 w Bydgoszczy.

Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (22:25, 25:23, 25:21, 18:25, 8:15)

Czarni: Bołądź 21, Pliński 6, Grzechnik 8, Żaliński 17, Kampa 3, Szalpuk 12 oraz Kowalski (libero), Szczurek, La Cavera 2, Grobelny 1, Majstorović (libero), Zbierski.

ZAKSA: Tillie 12, Konarski 17, Gladyr 7, Wiśniewski 11, Deroo 16, Toniutti 2 oraz Zatorski (libero), Pająk, Czarnowski 1, Buszek 8, Bociek 8.

MVP: Benjamin Toniutti (ZAKSA).

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych