Początek meczu był wyrównany. Widać było, że obie ekipy nie znają się zbyt dobrze, więc "badały się" nawzajem. Gospodarze jednak, za sprawą Samuela Haanpää i jego "trójek" wyszli na sześciopunktowe prowadzenie, jednak radomianie po dobrej końcówce pierwszej kwarty dogonili rywala (24:24).
Druga część gry to już zdecydowana przewaga Rosy. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego, głównie za sprawą C.J. Harrisa - wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca I połowy (42:37).
Szybko po przerwie, po celnych rzutach Sokołowskiego i Thomasa - radomianie podwyższyli prowadzenie (47:37). Chwilę później rozpoczął się show Toreya Thomasa. Amerykanin trafiał jak natchniony, a radomianie w samej III kwarcie prowadzili już 13:2.
Po kolejnej akcji Thomasa, ale tym razem "tylko" asyście rozgrywającego, trafił Witka - Rosa prowadziła 63:49 na ponad trzy minuty przed końcem kwarty. Radomianie spokojnie kontrolowali przebieg gry, mając ponad 10-punktową przewagę nad fińskim zespołem. Pod koniec tej części gry kontuzji nabawił się Michał Sokołowski. Reprezentant Polski z tego powodu musiał opuścić plac gry.. Natomiast podopieczni trenera Kamińskiego dalej punktowali. Przed ostatnią kwartą zespół z Radomia prowadził 17-punktami (73:56). To była świetna kwarta w wykonaniu naszego zespołu!
Tradycyjnie, jak to często bywa, Rosa źle rozpoczęła ostatnią ćwiartkę. Po kolejnej skutecznej akcji Moleniusa, gospodarze przegrywali już tylko 70:79. Na szczęście radomianie szybko uspokoili grę, C.J. Harris wziął ciężar gry na siebie, trafił kilka razy pod rząd i Rosa ponownie "uciekła" finom (89:70).
Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego, pewnie - do końca kontrolowali boiskowe wydarzenia, pokonując KTP Basket na jego parkiecie aż 21 punktami. Brawo ROSA!
"28 października 2015 roku to historyczna chwila dla radomskiego sportu. Rosa Radom bowiem - jako pierwszy koszykarski klub z naszego miasta - debiutuje w europejskich pucharach" - tak zapowiadaliśmy to spotkanie. I wszystko poszło po myśli zespołu trenera Kamińskiego. Radomianie szybko, łatwo i przyjemnie rozprawili się z zespołem z Finlandii, pokonując KTP Basket aż 21 punktami. Duża w tym zasługa świetnie grających Amerykanów, tj. C.J. Harrisa oraz Toreya Thomasa. Na brawa zasługuje jednak cały nasz zespół. Rosa świetnie, w najlepszy możliwy sposób - rozpoczyna swoją przygodę z Europą!
W drugim meczu gr. J Türk Telekom Ankara pokonał u siebie 93:71 KK Kumanovo. W następnym meczu FIBA Europe Cup Rosa zmierzy się właśnie z zespołem z Ankary. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (4 listopada) o godz. 18:30 w Radomiu.
KTP Basket Kotka - Rosa Radom 76:97 (24:24, 13:18, 19:31, 20:24)
KTP: Markus Molenius 19, Samuel Haanpää 18, Joonas Lehtoranta 12, Michael Pounds 7, Alexander Herrera 6, Devonne Giles 6, Sefton Barrett 4, Lamb Autrey 4, Severi Kaukiainen 0, Miki Kuusisto 0.
Rosa: C.J. Harris 25, Thorey Thomas 17, Daniel Szymkiewicz 12, Seid Hajrić 12, Igor Zajcew 11, Michał Sokołowski 10, Łukasz Bonarek 7, Robert Witka 3, Kim Adams 0, Jakub Schenk 0.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>