Były już prezes MOSIR-u na początku konferencji, przypomniał swoją rolę oraz jego podopiecznych w drodze do realizacji wielu inwestycji, które powstały w przeciągu ostatnich 8 lat. - Stadion lekkoatletyczno-piłkarski przy Narutowicza, basen Neptun, czy korty tenisowe na Borkach, które dopiero powstaną - wyliczał Piotr Kalinkowski.
Odwołany prezes radomskiej spółki, tak naprawdę dokładnie nie wie dlaczego został zwolniony. - Dowiedziałem się, że MOSiR stoi przed wielkim wyzwaniem i są obawy, iż temu nie podołam oraz, że postawione przede mną cele nie zostały zrealizowane - powiedział były prezes MOSiR-u. Piotr Kalinkowski wspomniał również, że dostał propozycje objęcia funkcji "project managera", który będzie odpowiedzialny za budowę hali, jednak tę ofertę odrzucił, bowiem "nie jest inżynierem ani budowlańcem, aby sprawować taką funkcję".
- Skoro dostałem wspomnianą propozycję, odebrałem to jako sygnał, że nie było zastrzeżeń do mojej pracy, więc dziwi mnie to odwołanie, ponieważ wychodzi na to, że źle MOSIR-u nie prowadziłem. Nie chcę też szukać drugiego dna i dopatrywania się, że decyzja ta zapadła z racji tego, że jestem sympatykiem i członkiem zarządu Broni. Może coś w tym jest - zastanawiał się Piotr Kalinkowski.
Były prezes MOSIR-u pochwalił się również tym, że zdążył zatwierdzić kilka projektów, które w niedalekim czasie wejdą w życie lub już tak się stało, tj. remont hali przy ul. Narutowicza, remont wentylacji na basenie Delfin oraz renowacja sali do sportów walki na Borkach.
- Robiłem wszystko i udało się to, żeby MOSiR w jak największym zakresie był otwarty dla radomian przez 365 dni w roku i spełniał swoją misję. Takie imprezy jak Kolor Fest, koncert Disco Polo, czy wiele innych wydarzeń, to również zasługa Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, nie zapominajmy o tym - stwierdził odwołany prezes. Piotr Kalinkowski powiedział również, że w pierwszym roku działania MOSiR-u jako spółki (2014 rok - przyp. red.), założył sobie, że przychód wyniesie ok. 3,5 mln zł, natomiast było to 5 mln, a złożyły się na to przede wszystkim wpływy z biletów imprez sportowych, czy funkcjonowanie basenu Neptun na Ustroniu.
Odwołany w ostatni piątek prezes przyznał także, że w jego działalność wkradły się nieliczne błędy, jak chociażby zgoda na postawienie "wiaty" na stadionie przy ul. Struga, czy zatwierdzenie projektu stadionu przy ul. Narutowicza. - Stałem jednak wówczas pod ścianą, bowiem w pierwszym przypadku miałem mało czasu na decyzje, a trzeba było ją podjąć szybko, ponieważ Radomiak nie otrzymałby licencji na grę w drugiej lidze. Stadion przy Narutowicza natomiast mógł stracić dofinansowanie - zakończył Piotr Kalinkowski.
Piotr Kalinkowski odwołany z funkcji prezesa MOSIR-u!
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>