Kilka minut przed godziną 9 do Urzędu Miejskiego wszedł nowy prezydent Radomia, Radosław Witkowski. - Nie mam tremy. Jestem politykiem z dużym stażem, więc się nie denerwuję - mówił prezydent Witkowski.
Przed gabinetem przywitał go ustępujący prezydent Andrzej Kosztowniak. Weszli do gabinetu na kilka minut, by porozmawiać na osobności. Potem zaprosili dziennikarzy. Nastąpiło oficjalne przekazanie gabinetu nowemu prezydentowi.
- Gratuluję jeszcze raz nowemu prezydentowi. Życzę ciekawej, trudnej pracy z dużymi efektami. To, co było dla nas wyzwaniem, niech będzie i dla Pana Prezydenta - powiedział były prezydent Andrzej Kosztowniak. - Ja również dziękuję za ciepłe i życzliwe słowa mimo ostrej rywalizacji podczas kampanii. Będę wykonywać swoje obowiązki najlepiej jak potrafię. Mam nadzieję, że będziemy nadal współpracować - odpowiedział prezydent Witkowski.
Pierwsze zadania nowego prezydenta miasta to spotkanie ze Sławomirem Szlachetką, skarbnikiem miejskim oraz wiceprezydentem Igorem Marszałkiewiczem, który w ostatnich dniach pełnił funkcję prezydenta Radomia. Jutro prezydent Witkowski zamierza spotkać się z prezesem Portu Lotniczego radom, Tomaszem Siwakiem. - To miejsce, które wymaga szybkich decyzji - powiedział nowy gospodarz miasta.
Andrzej Kosztowniak, ustępujący prezydent Radomia, podczas osobistej rozmowy z prezydentem Witkowskim, przekazał mu kilka rad. - Władza to obowiązek i chciałbym, by nowy prezydent tak ją postrzegał. To praca odpowiedzialna i trwa kilkanaście godzin dziennie. Prezydent też nie zawsze wszystkie problemy rozwiąże, we wszystkim poradzi. Trzymam kciuki za miasto - mówił Andrzej Kosztowniak.
Co zamierza ustępujący prezydent Radomia? - Nie podjąłem jeszcze konkretnych decyzji. Muszę ochłonąć. Bardzo chciałem wygrać te wybory. Stworzyliśmy dobry zespół. Żyliśmy nadzieją, że będziemy mogli kontynuować pracę na rzecz Radomia. Ale radomianie zdecydowali inaczej. Potrzebuję kilku dni na przemyślenie kilku spraw. Na pewno nie zrezygnuję z działalności społecznej, którą zajmuję się od bardzo dawna - powiedział były prezydent Andrzej Kosztowniak.
Przez 8. lat prezydentury uzbierało się trochę pamiątek. Które zabierze ze sobą prezydent Kosztowniak? - Pamiątek jest mnóstwo. To głównie książki, podziękowania. Będę musiał zrobić generalne porządki w domu, by znaleźć dla nich miejsce.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>