Czwartek 2 maja
Zygmunta, Atanazego, Anatola
RADOM aktualna pogoda

Kandydaci na wiceprezydentów. Na kogo zdecyduje się Radosław Witkowski?

mawi 2014-12-02 15:26:00

Po oficjalnym ogłoszeniu wyników wyborczych przez PKW,  w ciągu tygodnia, nastąpi przekazanie władzy prezydenckiej Radosławowi Witkowskiemu przez Andrzeja Kosztowniaka. Ten okres to dla prezydenta-elekta nie tylko czas na szukanie koalicji w Radzie Miejskiej, ale też na zastanowienie nad dobraniem współpracowników w Urzędzie Miejskim. Którzy z jego partyjnych kolegów lub koalicjantów zostaną wiceprezydentami Radomia?

Każdy ma swój szalik. Premier Tusk miał szalik Polski, ja mam Radomiaka - tak tuż po 21 w wieczór wyborczy mówił Radosław Witkowski. Wtedy jeszcze nie wiedział na pewno, że zostanie prezydentem. Teraz musi sobie sprawić szalik... Radomia

Pierwsze pytanie jakie musi sobie postawić Radosław Witkowski, to ilu ma być wiceprezydentów? Wydaje się, że będzie musiał oddać choć jedno stanowisko swego zastępcy – nie wymienionemu na razie z nazwy – koalicjantowi, zachowa tu status quo. W minionej kadencji zastępcy prezydenta zajmowali cztery gabinety: Anna Kwiecień, Igor Marszałkiewicz, Ryszard Fałek, Krzysztof Ferensztajn.  Ten ostatni to koalicjant z PSL, cena za przystąpienie do koalicji w radzie, radnego Włodzimierza Bojarskiego. 

Być może i obecnie, by mieć większość w RM prezydent Witkowski będzie musiał poświęcić któryś z foteli wiceprezydenckich. PiS w ubiegłej kadencji wystarczył jeden taki zabieg. Czy PO wystarczy tyle samo, czy musi szukać więcej koalicjantów?

Obaj szefowie klubów, PiS i PO, Jakub Kowalski i Jerzy Zawodnik deklarują wspólne i zgodne działanie na rzecz rozwoju Radomia. Ale obaj jednak chcą, by to ich ugrupowania miały główny wpływ na rządzenie miastem. – Bez nas nie da się rządzić – powtarza Jakub Kowalski i na tę chwilę ma rację, bo 14 radnych PiS to połowa rady. Ale na dziś pytanie brzmi: 

Z kim da się rządzić?

Jerzy Zawodnik powtarza, że PO rozmawia ze wszystkimi w radzie i dodaje, że wybrany w poniedziałek przewodniczący rady Dariusz Wójcik, to najprawdopodobniej rozwiązanie tymczasowe. - Między wyborem prezydenta Witkowskiego a pierwszym posiedzeniem rady było zbyt mało czasu, by zbudować odpowiednią większość – wyjaśnia szef klubu PO. 

Łowy zaczną się dopiero teraz

PO może liczyć na współpracę koalicyjną z Kazimierzem Woźniakiem, którego Radomianie Razem poparli Radosława Witkowskiego przed II turą wyborów. Radny i prezes spółdzielni mieszkaniowej „Łucznik” był chyba najbardziej zdeklarowanym przeciwnikiem ekipy PiS rządzącej przez 8 lat Radomiem. Teraz liczy na lepsze traktowanie mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych przez władze miasta. Czy liczy też na wiceprezydenturę? Musiałby zostawić dobrze prosperującego „Łucznika”, którym kieruje od prawie niepamiętnych czasów. Raczej niemożliwe.  

Jan Pszczoła z SLD deklaruje współpracę merytoryczną przy konkretnych projektach. By zyskać SLD na stałe jako koalicjanta, potrzebne będzie poświęcenie jakiegoś lukratywnego stanowiska, nawet wiceprezydenta. I raczej nie będzie to – jak niektórzy mówią - resort edukacji dla Wojciecha Bernata, popieranego przez SLD kandydata na prezydenta.

Chichot historii?

Drogi Sojuszu i jego kandydata rozeszły się zaraz po I turze. Wojciech Bernat poparł Radosława Witkowskiego bez pytania o to SLD. W efekcie Sojusz odżegnał się od tej decyzji i sam w II turze nie poparł nikogo. Wojciech Bernat wybijając się na niezależność miał za złe SLD, że zostawił go w kampanii samemu sobie – oczekiwał więcej pomocy. 

– Zrobiłem w kampanii prezydenckiej może 1/3 tego co zaplanowałem, a uzyskałem trzeci wynik, ponad 10 procent głosów. Można było dużo więcej – twierdzi Wojciech Bernat, który pojawił się w sztabie PO razem z Robertem Dębickim zaraz po tym, jak okazało się, że Radosław Witkowski wygrywa. Gdyby nie konflikt z SLD byłby teraz niemal naturalnym kandydatem na wiceprezydenta odpowiedzialnego za edukację. To byłby chichot historii, gdyby Wojciech Bernat zajął fotel, na którym przez 8 lat zasiadał Ryszard Fałek. Panowie ostatnio spotykali się raczej w ławach sądowych niż szkolnych.

Zacny łup

Może się oczywiście zdarzyć, że wobec tak zacnego łupu SLD i Wojciech Bernat zapomną o animozjach. A może, SLD wysunie innego kandydata, np. – jeśli mowa o edukacji - Janusza Cichego nauczyciela, kandydata na radnego, kiedyś dyrektora Radomskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, czy mającego już doświadczenie na wiceprezydenckie Janusza Wieczorka. A może SLD zawalczy o inny resort, np. dla Leszka Rejmera, któremu nie udało się ponownie zostać wybranym do Sejmiku Mazowsza. 

Ale nawet, okupione tak dużym kosztem, przystąpienie radnego Pszczoły do koalicji z PO i Radomianami Razem nie da jej większości. PO musi przekonać do siebie co najmniej jednego radnego z ław PiS, bo...

Bez kogoś, kto zrezygnuje z PiS nie da się rządzić

Trzeba pamiętać, że klub PiS w radzie to wynik koalicji PiS i Wspólnoty Samorządowej. Wspólnota jest zawsze lojalna wobec większego koalicjanta, a zgodnie z umową koalicyjną odpowiadała za edukację, sport, kulturę i turystykę. Tak też miało być, gdyby ponownie prezydentem został Andrzej Kosztowniak. 

Nie jest jednak tajemnicą, że w ostatnich miesiącach drogi prezydenta Kosztowniaka i wiceprezydenta Fałka mocno się rozeszły. Pozbawiony dużej części władzy, „odsunięty od polityki”, wiceprezydent został obarczony opracowaniem strategii rozwoju edukacji w Radomiu, rzucił się w wir pracy. Jak mówił nie spał po nocach. Złożył strategię w terminie u prezydenta, a ten… schwał ją do szuflady.

Czy Ryszard Fałek za możliwość realizowania tej strategii nie porzuci szeregów PiS? W PiS nie wyobrażają sobie takiej sytuacji, kręcą głowami i powtarzają „Ryszard jest zbyt lojalny, nie zrobiłby tego”. Dziś odpowiedź zna już być może sam Ryszard Fałek, ale jest za wcześnie by ją ujawnił, a i pytania PO chyba jeszcze nie zdążyła zadać. Tu tylko moje dywagacje.

Radny Pszczoła wcale nie musi być potrzebny 

Ryszard Fałek jest jednak o tyle ważny, że jest prezesem Wspólnoty Samorządowej. Jeśli on zdecydowałby się na ruch koalicyjny za mogliby by pójść inni – Leszek Pożyczka, Przemysław Sońta (jego ojciec Krzysztof jest wiceprezesem Wspólnoty), czy Kazimierz Staszewski. 

Ze Wspólnotą Samorządową, PO miałoby stabilną większość, bez oglądania się na SLD i radnego Pszczołę. I oddała by tylko resor edukacji – edukacji, która jest kamieniem u nogi nie tylko radomskiego samorządu. To w oświacie trzeba podejmować trudne decyzje o dodatkowych wydatkach i oszczędnościach, jak zamykanie szkół. Czy prezydent Witkowski zdecyduje się oddać takiego mola Wspólnocie i Ryszardowi Fałkowi? Czy może jednak weźmie problem na klatę i…

Czas na wiceprezydentów z PO

Czyżby nie bez powodu z mandatu radnego zrezygnował Karol Semik, obecnie mazowiecki kurator oświaty, a kiedyś długoletni dyrektor VI LO im. Kochanowskiego także za czasów, kiedy do szkoły chodził... Radosław Witkowski? To podpis Karola Semika widnieje na świadectwie maturalnym nowego prezydenta Radomia. Karol Semik wiceprezydent ds. edukacji – łatwe do wyobrażenia.

A co z innymi resortami? Wśród radnych PO jest kliku ludzi z doświadczeniem, gotowych podjąć nowe wyzwania. Andrzej Łuczycki z doświadczeniem senatora, rannego sejmiku i wojewódzkiego inspektora transportu drogowego, Waldemar Kordziński dyrektor radomskiej delegatury Urzędu Marszałkowskiego, Wiesław Wędzonka samorządowiec PO z najdłuższym stażem, prowadzący z powodzeniem własną firmę. 

Trzymać klub w ryzach

Wymienić też trzeba Jerzego Zawodnika specjalistę od pozyskiwania funduszy unijnych, obecnie pełnomocnika zarządu Radomskiego Centrum Innowacji i Technologii. Osadzenie go jednak w roli szefa klub PO, pokazuje, że to on ma kierować poczynaniami partii w radzie. 

Jeśli z rady do magistratu odejdą wymienione wyżej tuzy, na ich miejsce pojawią się nowe osoby z dużo mniejszym doświadczeniem, lub wręcz z jego brakiem. Jeśli wziąć pod uwagę, ze w klubie PiS już teraz jest kilka nowych osób, doświadczenie Jerzego Zawodnika bardzo się przyda, by trzymać klub w ryzach.

Co z Robertem Dębickim?

W kontekście tworzenia władz miejskich w zapleczu Radosława Witkowskiego jest jeszcze kilka nazwisk wartych zwrócenia uwagi. Wymieńmy trzy. Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz, obecnie dyrektor radomskiej filii Wojewódzkiego Urzędu Pracy, specjalizująca się w pozyskiwaniu funduszy unijnych, czyli w czymś na co prezydent bardzo Liczy. Nazwisko drugie - Mateusz Tyczyński, szef kampanii PO, mówi się że mógłby zostać rzecznikiem prasowym. 

No i na koniec: pytanie – co z Robertem Dębickim? Kandydat na prezydenta z ramienia KNP udzielił poparcia w II turze Radosławowi Witkowskiemu. KNP odżegnało się od tego, ale to dziś nie ma znaczenia. Panowie znają się nie od dziś. Robert Dębicki ma swój biznes, ale deklarował w wyborach, że chciałby teraz działać na rzecz Radomia. Czy nowy prezydent w związku z poparciem udzielonym mu przez Roberta Dębickiego, będzie na tyle wdzięczy, że przewidzi dla niego jakąś rolę w we władzach miasta. A może panowie są już po słowie?

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych