Debata "Pojedynek jedynek" została podzielona na trzy części: pierwsza dotyczyła wiedzy na temat PE, druga - planowanej polityki w Brukseli poszczególnych kandydatów, a trzecia związana była ze sprawami Mazowsza, wydzielania Warszawy od Radomia.

W pierwszej części nie wszyscy kandydaci "pochwalili się" swoją wiedzą na temat PE. Bezbłędnie odpowiedzieli m.in. Małgorzata Gosiewska (PiS), Andrzej Celiński (Europa Plus Twój Ruch), Julia Pitera (PO) oraz Jarosław Kalinowski (PSL).

W drugiej części kandydaci do PE mówili, co chcieliby robić w Europarlamencie, w jakich komisjach się udzielać i jaki mieć wpływ na polską politykę z Brukseli.

Jarosław Kalinowski (PSL) - UE powinna być związkiem suwerennych państw, ale niektóre dziedziny gospodarki powinny ulec zmianie, np. polityka energetyczna. I to niekoniecznie ze względu na sytuację z Rosją, ale ze względu na równy dostęp do energii. Chciałbym pracować w komisji rolnictwa i obszarów rolnych. Zależy mi na promowaniu i wprowadzaniu odnawialnych źródeł energii.

Julia Pitera (PO) - Z pewnością ważną sprawą jest polityka energetyczna. Jest już poparcie krajów europejskich w tej sprawie. Drugą rzeczą jest strefa wolnego handlu między Europą a USA. Wtedy Polacy nie płaciliby ceł. Chciałabym pracować w komisji  i w komisji petycji.

Krzysztof Szpandelewski (Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke) - Międzynarodówka socjalistyczna opanowała UE. Uzurpuje sobie prawa do naprawiania świata przez podatki, nakazy, zakazy. UE jest w stagnacji, zadłużeniu, bezdzietności. W Europie musi dojść do głosu Prawica. My będziemy reprezentować prawdziwą Prawicę. Będziemy przeciwko podwyżkom podatków i tworzenia nowych podatków. Chciałbym pracować w komisji wolności praw obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.

Marek Czarnecki (Polska Razem) - Byłem w PE w latach 2004-2009. Pracowałem m.in. w komisji prawnej. Z zawodu jestem prawnikiem. Prawników jest mało w Brukseli. Chciałbym zająć się tworzeniem prawa w PE i działać na rzecz polityki energetycznej i bezpieczeństwa oraz umową handlową z USA. Ona niesie ze sobą korzyści, ale również pewne zagrożenia.

Andrzej Celiński (Europa Plus Twój Ruch) - Jeśli chcemy utrzymać jakość życia, to musimy uregulować sytuację kapitału i pracy. Trzeba też wprowadzić pewne ograniczenia w handlu między Chinami a Europą.

Małgorzata Gosiewska (PiS) - Komisja wolności obywatelskiej to moja naturalna droga. Myślę też o komisji rolnictwa, by walczyć o dopłaty dla polskich rolników. Myśląc o Mazowszu, będę miała na uwadze petycję złożoną przez radomskich parlamentarzystów do PE w sprawie nierównego podziału środków z UE.

Anna Kalata (SLD) - Bolączką Unii Europejskiej jest bezrobocie. Sześć milionów młodych jest bez pracy. 120 milionów osób żyje na granicy ubóstwa. Chcę pracować w komisji gospodarki i zatrudnienia, bo stamtąd będę mogła działać w sprawie zwalczania bezrobocia. Chcę zadbać również o wsparcie małych i średnich firm oraz o umowy międzynarodowe.

Witold Tumanowicz (Ruch Narodowy) - Chcę być w PE jak najkrócej, bo tych darmozjadów z Europarlamentu trzeba obalić. Komisja Europejska ma większe kompetencje niż Parlament Europejski. Póki co Polska została za żelazną kurtyną. Trzeba zrobić wszystko, by PE pracował jak najmniej i jak najkrócej.

Trzecia część debaty dotyczyła oddzielenia Warszawy od Mazowsza. Poglądy kandydatów do PE były podzielone w tej kwestii. Jarosław Kalinowski, Marek Czarnecki, Witold Tumanowicz są za tym, by wyłączyć stolicę z województwa mazowieckiego, Julia Pitera uważa, że trzeba zbadać wszystkie za i przeciw i wybrać najlepszą opcję, ale dopiero w 2015 roku, bo teraz jest za późno, Anna Kalata proponuje powrót do 49 województw, Małgorzata Gosiewska twierdzi, że Mazowszem rządzi "szkodliwa partia" i, że w urzędzie marszałkowskim jest kolesiostwo, a Krzysztof Szpandelewski uznał, że pytanie o oddzielenie Warszawy od Mazowsza jest pytaniem nieadekwatnym do tematyki debaty. - Co ma piernik do wiatrak? - pytał.

Na koniec debaty radomianie mieli szansę zadawać pytania kandydatom do PE. Interesowały ich głównie tematy związane z jednakową płacą minimalną w krajach UE, jaką zaproponowały Niemcy czy wprowadzenie euro do Polski. Nie obyło się również bez testu na znajomość języka obcego.

-  Jestem za tym, by w krajach UE płacić jednakową stawkę za godzinę pracy, jednak musimy przejść pewną drogę, by do tego dojść. Gospodarki poszczególnych krajów Europy różnią się od siebie. Trzeba zmniejszyć te różnice - mówiła Anna Kalata. - Płaca minimalna, ale jaka - polska czy niemiecka? W Polsce trzeba obniżyć koszty pracy, by było lepiej - mówił Jarosław Kalinowski.

Wprowadzenie euro do Polski to jeden z postulatów Europy Plus Twojego Ruchu. - To nie będzie łatwe dla polskiej gospodarki, ale czasami jest tak, że za wolność płaci się pieniędzmi albo życiem. Od wydarzeń w Kijowie nie możemy tego tematu lekceważyć. Jeśli ktoś zrobi krzywdę państwu, które ma taką samą walutę jak kraje europejskie, to wiąże się to z dużymi konsekwencjami dla Europy - tłumaczył Andrzej Celiński.

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>