- Nikomu nie bronię podejmowania jakichkolwiek inicjatyw. Przestałem jednak wierzyć w skuteczność rozmów i zapewnień. Od wielu lat rządzi jedna koalicja, a jak widzimy rozmowy nic nie przynoszą. Złożyłem konkretną propozycję i ten pomysł realizujemy - mówił poseł Marek Suski.
Na zarzuty o tym, że ''wyrwał się przed szereg'' i rozpoczął akcję przed tzw. radomskim okrągłym stołem, odpowiada: - Są tacy ludzie, którzy myślą, że jak nie mają pomysłów, to inni też ich mieć nie powinni. W żaden sposób nie bronię im podejmowania działania. Ważne jest, żeby było ono nareszczie skuteczne. Jestem otwarty na ich propozycje - skomentował krótko.
Podpisy pod petycją będą zbierane do końca listopada. - W tej chwili w biurze mamy już około 300 podpisów. Cały czas do nas wpływają. W piątek jedna pani przyniosła karty z około setką podpisów. Ludzie bardzo się angażują i z każdym dniem powinno być ich coraz więcej - wyjaśnia Karolina Steczkowska z biura poselskiego posła Marka Suskiego.
- To, że w biurze jest ich ''fizycznie'' jeszcze niewiele, nie oznacza że nie ma ich więcej. Ciągle spływają. W akcję angażują się kolejni posłowie i przedstawiciele samorządów. W ostatnich czasie byłem np. w Szydłowcu, gdzie przekazałem kolejne karty - wyjaśnia poseł.
Na wtorek zaplanowano zbieranie podpisów na radomskim deptaku. Początek około godziny 11:15.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>