Jak już informowaliśmy, cena za parkowanie na dworcowym placu dla wszystkich samochodów osobowych wynosi 5 zł za każdą godzinę.

Zdaniem Pana Marka, który tylko na chwilę zaparkował na placu przed dworcem, taka stawka, to czyste szaleństwo: - Ja rozumiem, że to prywatna spółka, ale kto wymyślił takie stawki w Radomiu! Przecież nie jesteśmy Warszawą, ani nawet kurortem - mówił wzburzony, po chwili dodając: - Powinna być możliwość zapłacenia za kwadrans mniejszej kwoty, bo ja, podobnie jak wielu innych ludzi, przyjechałem tu tylko na moment.

Pani Alina, która pracuje na parkingu potwierdza niezadowolenie kierowców: - Są bardzo zdziwieni, dlaczego tak dużo muszą płacić. Niektórzy są tak zdenerwowani, że nawet na mnie krzyczą - przyznaje.

- Wczesniej najemca parkingu pod dworcem był inny i nie było możliwości kupienia sobie biletu na pół godziny czy na kwadrans - tłumaczy Robert Michalczewski, najemca przydworcowego parkingu, po chwili dodając: - Cena biletu parkingowego wynika z kalkulacji kosztów, która jest zależna od opłat, jakie ustala zarządca dworca PKP w Radomiu.

Robert Michalczewski przyznał w rozmowie z Radom24.pl, że parkowanie pod dworcem jest kosztowne, zwłaszcza w sytuacji gdy kierowca po 15 minutach wraca i odjeżdża. Po naszej interwencji zapowiedział wprowadzenie zmian w opłatach za parking, tak aby klienci mogli wykupić bilet na pół godziny i zapłacić połowę stawki.

Wprowadzenie udogodnień jest jednak uzależnione od tego, w jakim czasie serwis będzie w stanie przeprogramować kasy fiskalne. Jak zapowiada Michalczewski: - Jest to kwestia kilku dni.

Do sprawy będziemy wracać.

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? DOŁĄCZ DO NAS FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >