Mimo burzy tylko nieliczni zrezygnowali z udziału w uroczystości, która zaczynała się jeszcze przy słonecznej pogodzie. Część schroniła się w pobliskich bramach i pod zadaszeniami sklepów. Wśród zebranych byli nie tylko radomianie ale też ludzie z innych części kraju, co najlepiej było widać po rejestracjach autobusów i samochodów osobowych parkujących w centrum miasta. Obecne były kluby "Gazety Polskiej".

Czerwiec 76 inspiracją

Wśród gości uroczystości był Jarosław Kaczyński, członkowie rodzin ofiar katastrofy w Smoleńsku, biskupi, w tym radomski Henryk Tomasik (wcześniej odprawili mszę w kościele oo. Bernardynów), parlamentarzyści, prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak, przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik, radni.

Gdy zaczął przemawiać Marek Suski, przewodniczący społecznego komitetu budowy pomnika, zaczęło lać na dobre. Poseł zwrócił uwagę, że postument jest poświęcony nie tylko parze prezydenckiej ale też wszystkim ofiarom 10 kwietnia 2010 r.

- Rząd Rzeczypospolitej nie zdecydował się na godne uczczenie ofiar katastrofy smoleńskiej, dlatego zdecydowaliśmy się na wzniesienie tego pomnika - mówił Marek Suski. Podkreślał, że pomnik został "w całości ufundowany z dobrowolnych składek społeczeństwa".

Przywołując słowa Lecha Kaczyńskiego poseł powiedział: - Nasz prezydent zawsze podkreślał, że wystąpienia radomskich robotników w Czerwcu 76 były inspiracją do walki o odzyskanie wolnej i niepodległej Polski. Były preludium do tej walki.

Zawsze ktoś musi mieć odwagę być pierwszym

Po przypomnieniu przez posła Jacka Sasina zasług Lecha i Marii Kaczyńskich głos zabrał prezes PiS, Jarosław Kaczyński. - Nieprzypadkowo w tym szczególnym mieście powstał pierwszy pomnik Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki. Jestem przekonany, że powstanie ich jeszcze wiele. Ale zawsze ktoś musi być pierwszy, ktoś musi mieć odwagę - zaczął były premier.

Mówił następnie, że Lech i Maria Kaczyńscy zasłużyli na pomnik nie tylko dlatego, że zginęli w katastrofie w Smoleńsku. - Maria Kaczyńska jest niedoścignionym wzorem dla pierwszych dam. Lech Kaczyński udowodnił Polakom prawdę, że człowiek uczciwy może dojść do najwyższych urzędów w państwie, w tym do urzędu prezydenta Polski. Udowodnił, że to nieprawda, że polityka musi być niemoralna, że polityk może działać pro publico bono - przebijał się przez grzmoty głos prezesa PiS.

Przetrwamy burze i zwyciężymy!

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego jego brat za głoszenie tej prawdy był w Polsce atakowany. - My musimy podjąć i kontynuować ta walkę. Tu kiedyś, w tym miejscu zaczęła się droga do niepodległości i wolności. I dziś zaczynamy tu drogę po ostateczne zwycięstwo, w tym samym kierunku. Dziękuję wszystkim radomianom, którzy tu przyszli i przetrwali burzę. Przetrwamy burze i zwyciężymy! - zakończył były premier.

Tłum odpowiedział gromkim; "Zwyciężymy, zwyciężymy...".

Aktu odsłonięcia pomnika dokonali: Jarosław Kaczyński, Andrzej Kosztowniak, Dariusz Wójcik i Marek Suski Podczas składania kwiatów przez gości i delegacje różnych instytucji i środowisk tłum skandował: "Lech Kaczyński, Lech Kaczyński..., "Dziękujemy, Dziękujemy...", "Chcemy prawdy o Smoleńsku...".

Obyło się bez incydentów. Pod jedna z kamienic stała grupka młodzieży z Ruchu Palikota ze swoim transparentem. Jeden z przechodniów nie mogących przecisnąć się przez tłum krzyczał "Mohery do domu". Uroczystości rejestrowały cztery ogólnopolskie stacje: TVP, TNN, Polsat i Superstacja.

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? DOŁĄCZ DO NAS FACEBOKU. ZRÓB TO TERAZ >>>